Płyta Pull The Wire Życie to western to pozycja dla miłośników energetycznego rocka z polskim, niebanalnym tekstem. Więcej na ten temat w rozmowie na #MusicInsider.
Ich twórczość i koncerty jest jak wypad z kumplami na piwo. Lirycznie – bez farmazonów i owijania w bawełne, ale inteligentnie, o sprawach codziennych, ważnych i mniej ważnych.
Chociaż do zespołu przylgnęła etykietka punkowa, to kompozycje na ostatnim krążku grupy krążku są dojrzałe i przemyślane, łączą brud i energię, charakterystyczną dla polskiej odmiany tego nurtu, z ciekawymi zagrywkami gitarowymi i wpadającymi w ucho melodiami rodem z zachodu.
Życie to western jest to płyta pełna emocji, z którymi każdy może się utożsamiać. Mimo, że jest tam dużo gniewu, złości i buntu, to wydźwięk albumu jest bardzo pozytywny – motywujący do działania i walki o swoje. Przekrój tematów jest ogromny, mamy komentarz do sytuacji na polskiej scenie muzycznej i popkulturowych zjawisk w Internecie, wspomnienia ze studiów, walkę z depresją i szyderczy utwór o szale zakupowym. Najciekawsze jest to, że całość brzmi bardzo spójnie.
Życie to western Pull The Wire to dobrze przepracowany czas w pandemii, album bezkompromisowy, dający sygnał, że w muzyce rockowej nie muszą być widoczne tylko te same zespoły. Zespół pokazuje, że liczy się konsekwencja, wiara we własne siły i ambicja.