Kupując klawiaturę, należy wziąć pod uwagę wiele kwestii, ale jednym z ważniejszych czynników jest jej ergonomia. Dokonujesz bowiem zakupu produktu, który posłuży kilka lat i wiele milionów wklepanych słów, więc lepiej, żebyś się czuł przy tym komfortowo.
W tym miejscu z pomocą ma przyjść nowa klawiatura Wave Keys firmy Logitech. Została ona zaprojektowana tak, aby zapewnić wygodę podczas pisania i może stanowić część w pełni ergonomicznej konfiguracji z myszą taką jak Lift Vertical. Podobnie jak Lift Vertical, klawisze Wave Keys są częścią serii „Ergo”.
Pisanie na niej od początku jest stosunkowo precyzyjne. Logitech nie podniósł ergonomii do poziomu, w którym trzeba będzie nauczyć się zupełnie nowego systemu pisania. Tylko momentami klawiatura sprawia wrażenie dość ciasnej, ale może to być mocno subiektywne wrażenie testującego, związane z podziałem klawiatury. Szczególnym problemem było używanie przycisku Backspace/Delete za pomocą małego palca.
Nie zabrakło klawiszy funkcyjnych – oprócz regulacji głośności i mikrofonu dostępne są popularne opcje, takie jak „zrzut ekranu” i klawisz emoji. Klawiatura współpracuje również z funkcją „Smart Actions” Logi Options+, dzięki czemu możesz zaprogramować klawisze tak, aby wykonywały dość złożone czynności jednym naciśnięciem.
Klawiaturę można połączyć z odbiornikiem Logi-bolt – jeden z nich znajduje się w zestawie. Ten mały klucz sprzętowy pasuje do portu USB-A i umożliwia sparowanie z dowolnymi innymi zgodnymi produktami Logitech za pośrednictwem aplikacji producenta. Po sparowaniu klawiatury, możesz włożyć klucz sprzętowy do innego urządzenia, a klawiatura powinna z nim natychmiast współpracować. Jeśli nie chcesz używać Logi-bolt, nadal możesz sparować Wave Keys za pośrednictwem Bluetootha.
Co zaskakujące, klawiatura nie ma swojego zasilania, a moc do niej jest dostarczana przez… dwie baterie AAA. Oldschoolowo jak na klawiaturę za 370 PLN.
Kamieniem węgielnym ergonomii jest wygoda, a jeśli masz zamiar napisać na czymś miliony słów, bardzo ważnym aspektem do rozważenia są ogólne wrażenie dotykowe. W tym miejscu Wave Keys zawodzi. Zastosowany plastik ABS nie sprawia wrażenia szczególnie przyjemnego. Zamiast tego plasuje się gdzieś na tańszym końcu listy, jeśli chodzi o teksturę. Przy swojej cenie nie spodziewałem się, że klawisze będą wyrzeźbione ze świeżo przemyconej kości słoniowej i osadzone w złotej podstawie, ale chciałbym, aby plastik sprawiał wrażenie przynajmniej dość wysokiej jakości. Dodatkowo krawędzie klawiszy nie są ostre, ale też nie są szczególnie gładkie. To kolejny obszar, w którym można podkreślić brak jakości, którego nie należy przeoczyć w sprzęcie nastawionym na wygodę.
Chociaż nie jest specjalnie ciężka, klawiatura Wave Keys nie jest wystarczająco kompaktowa ani solidna, aby można jej było używać podczas podróży. Możesz za to w pełni wykorzystać Wave Keys przy biurku i to właśnie tutaj unikalny kształt klawiatury sprawdza się najlepiej. Szczególną atrakcją jest żelowa podkładka pod nadgarstek, która bardzo dobrze amortyzuje dolną część dłoni i zmniejsza bolesność.
Uwagę zwraca wysoka cena klawiatury, której zakup warto byłoby rozważyć, gdyby kosztowała w okolicach 150 PLN. W obecnej formule nie wyróżnia się ona niczym szczególnym na rynku, a mniej kojarzona konkurencja sprawia porównywalne, a czasem lepsze wrażenie, w dwukrotnie niższej cenie.
Specyfikacja
- CENA 369 PLN
- KOLORY biały, grafitowy
- WYMIARY 376 x 219 x 31 mm
- WAGA 750 g
Werdykt
NASZYM ZDANIEM
Logitech mocno kojarzy się z klawiaturami, ale na dawnej renomie nie można budować przyszłości.
Plusy
Niska krzywa uczenia się. Wygoda w wybranych aspektach.
Minusy
Plastikowa konstrukcja niskiej jakości. Ograniczone zastosowanie. Nieadekwatna cena. Zasilanie bateriami.