Gdy dni robią się krótsze, a noce zimniejsze, nawet zapalonym imprezowiczom nie zawsze chce się opuszczać domowe zacisze. Osobom, które mimo to nie chcą rezygnować z szampańskiej zabawy, JBL proponuje nowiutki głośnik PartyBox 110. Sprawdźmy, czy uda mu się rozkręcić towarzystwo.
Nowa generacja „imprezowego pudełka” dumnie prezentuje swój rodowód: sprzęt został wyposażony w dwa solidne uchwyty transportowe i gumowe nóżki do ustawienia na nierównym, śliskim podłożu. Duży i ciężki, PartyBox 110 nie jest co prawda sprzętem do plecaka, ale dzięki wodoszczelności na poziomie IPX4 wytrzyma on niezbyt ekstremalny wypad w teren.
Górna ścianka urządzenia zawiera przegródkę na smartfona i prosty panel sterowania. Do dyspozycji otrzymujemy dwa pokrętła: jedno odpowiedzialne za głośność, a drugie za jasność podświetlenia, jak również włącznik, przycisk parowania i przełącznik trybu Bass Boost. To trochę mało, ale do dyspozycji otrzymujemy aplikację mobilną PartyBox, gdzie otrzymamy dostęp do kolejnych funkcji, na przykład związanych z programowaniem pokazów świetlnych lub dodawaniem efektów dźwiękowych.
Z tyłu, pod gumową zaślepką, kryje się całkiem niezły wybór portów: wejście i wyjście 3,5 mm, port USB-A do ładowania smartfona oraz złącza dla mikrofonu i gitary, wyposażone w dedykowane pokrętła wzmocnienia. Dzięki tym ostatnim głośnik może pełnić funkcję wzmacniacza lub maszyny do karaoke.
Prawdziwą siłą PartyBox 110 jest brzmienie o typowo imprezowej charakterystyce: lekko ocieplonej, faworyzującej niskie tony, nawet przed włączeniem wzmocnienia basów. Głośnik serwuje nam dynamiczne, mięsiste bity o imponującej głębi i energii, ale jednocześnie precyzyjne i kontrolowane. Dwa tweetery dbają o to, żeby wysokie tony i średnica nie zginęły w oceanie basów, dzięki czemu na propozycji JBL da się z przyjemnością słuchać najróżniejszych gatunków muzyki.
Jak na imprezowy sprzęt przystało, PartyBox 110 gra głośno i potężnie, ale jeśli chcemy nagłośnić bardzo dużą przestrzeń (lub nie lubimy sąsiadów), możemy połączyć dwa egzemplarze za pomocą TWS lub „po kablu”. Mieliśmy okazję posłuchać takiej konfiguracji – uwierzcie, to trzęsie ścianami.
Nieodłącznym elementem „imprezowej” linii od JBL są podświetlane, LED-owe pierścienie; w najnowszej generacji otaczają one wszystkie przetworniki. Ich pracę zaprogramujemy w aplikacji mobilnej: domyślnie kolory łagodnie przechodzą pomiędzy sobą, ale możemy również wybrać fantastyczny tryb synchronizacji świateł i muzyki.
Jedynym minusem, jaki zauważyliśmy w trakcie imprezowania z PartyBoxem 110, był dość krótki czas pracy na baterii – przy jasnym pokazie świetlnym, głośnym graniu i ładowaniu smartfona, impreza może zakończyć się przedwcześnie. Cóż, może warto zostać na domówce…
SPECYFIKACJA
- CENA 1 749 PLN
- MOC 160 W
- PRZETWORNIKI 2x niskotonowy 154,6 mm, 2x wysokotonowy 55 mm
- PASMO PRZENOSZENIA 45 Hz – 20 kHz
- CZAS PRACY NA BATERII do 12 godzin
- ŁĄCZNOŚĆ USB, wejście AUX, wyjście AUX, gniazdo na mikrofon, gniazdo wzmacniacza, Bluetooth 5.1
- WYMIARY 568 x 300 x 295 mm
- WAGA 10,84 kg
Werdykt
NASZYM ZDANIEM...
Najnowsza generacja imprezowicza od JBL przyda się i podczas domówki, i na koncercie. Czas wrzucić na luz i wejść na parkiet!
Plusy
Porywające brzmienie w sam raz do tańca. Wodoodporna, solidna obudowa. Możliwość pracy jako sprzęt do karaoke/wzmacniacz gitarowy.
Minusy
Krótki czas pracy na baterii. Za duży i za ciężki na większość wypadów w teren.