Ostatnimi czasy huczne domówki stały się rzadkością – „kilkanaście osób pod jednym dachem” nie oznacza już dobrej zabawy, ale potencjalne zagrożenie epidemiologiczne. Jeśli mamy ochotę wyrwać się gdzieś ze znajomymi, lepiej wsiąść za kierownicę i udać się z dala od cywilizacji. Udźwiękowienie takiej plenerowej imprezy powinniśmy powierzyć odpowiednio wytrzymałemu sprzętowi, na przykład Charge 5 od JBL.
Charge 5 to kompaktowy głośnik Bluetooth z gatunku tych niezniszczalnych. Pokryta wytrzymałym, gumowanym tworzywem obudowa jest wodoodporna i pyłoszczelna w klasie IP67; gumowe pierścienie boczne zapewniają dodatkową ochronę pasywnym radiatorom.
Urządzenie nie należy do najcięższych, ale jest przyjemnie stabilne. Naładujemy je za pomocą USB-C – nareszcie! – a pod zaślepką znajduje się także port USB-A, dzięki któremu zamienimy głośnik w powerbank dla urządzeń mobilnych. Warto wspomnieć, że jedno ładowanie starcza na około 20 godzin słuchania przy średniej głośności; to niezły wynik, pozwalający na rozkręcenie niejednej imprezy.
Jako pierwszy model w serii, Charge 5 otrzymał wsparcie dla Bluetooth 5.1, co poprawiło stabilność połączenia ze smartfonem. Oddalenie się od głośnika na około 10 m nie powoduje przerwania odtwarzania, chociaż jeśli pomiędzy telefonem a urządzeniem znajdzie się betonowa ściana, do muzyki czasami wkradają się szumy i zakłócenia. Dodatkowo kompatybilne propozycje JBL możemy połączyć w jeden system dźwiękowy za pomocą technologii PartyBoost.
Wewnątrz wytrzymałej obudowy głośnika znajdują się dwa przetworniki – jeden niskotonowy, o specjalnie dostosowanym kształcie i wysokim skoku, oraz jeden tweeter – którym towarzyszą wspomniane już pasywne radiatory. Konfiguracja ta daje łącznie 40 W mocy i charakterystyczny dla JBL basowy, wesoły profil dźwiękowy.
Brzmienie Charge 5 jest przy tym bardziej precyzyjne od poprzednich modeli z serii, lepiej zbalansowane i pełniejsze. Bardzo dobrze słychać to w rockowych utworach, na przykład tych z nowego krążka Evanescence: wokale brzmiały melodyjnie i płynnie, ładnie wyróżniając się na tle szczegółowo oddanej sekcji rytmicznej i pozostałych instrumentów. Charakterystyka ta średnio pasuje do niektórych gatunków, w szczególności tych bazujących na chłodnych, industrialnych klimatach, ale cóż, muzyka noise’owa przeważnie nie jest imprezowym hitem. Dużym plusem okazał się także fakt, że sprzęt grał głośno i wyraziście niezależnie od poziomu głośności, co nie zawsze bywa regułą w przypadku przenośnych urządzeń Bluetooth.
To miłe, że JBL nie spoczęło na laurach – nowa odsłona lubianej serii Charge pozytywnie zaskoczyła nas pod względem brzmienia i funkcjonalności.
Specyfikacja
- Cena 800 PLN
- Moc 40 W
- Przetworniki 1x niskotonowy, 1x wysokotonowy
- Pasmo przenoszenia 65 Hz – 20 kHz
- Czas pracy na baterii do 20 godzin
- Łączność USB-C, Bluetooth 5.1
- Wymiary 223 x 96,5 x 94 mm
- Waga 0,96 kg
Werdykt
NASZYM ZDANIEM...
Charge 5 trafił na rynek w mało szampańskich okolicznościach, ale jego wesołe brzmienie zachęca do rozkręcenia niejednej imprezy.
Plusy
Kolorowe, dynamiczne brzmienie o niezłej przestrzeni i mocy. Wodoodporna, wytrzymała konstrukcja. Sportowa stylistyka. Ładowanie przez USB-C.
Minusy
Do połączenia z rzadka wkradają się zakłócenia. Profil dźwiękowy nie pasuje do wszystkich gatunków.