Na naszym rodzimym rynku CoolerMaster to firma znana przede wszystkim z produkcji obudów do gamingowych komputerów oraz różnego rodzaju podzespołów do ich personalizacji. Dziś na tapecie mamy jednak przeznaczoną dla graczy klawiaturę MasterKeys Pro L. Czy ma ona szansę na podjęcie walki z dominującym w świadomości graczy Razerem?
Po rozpakowaniu klawiatury i podłączeniu jej do gamingowego peceta od razu rzuca się w oczy wysoka jakość wykonania. Ten naprawdę wielki sprzęt został dopracowany w najmniejszych detalach. Pod względem mechaniki jest tak, jak być powinno: mechaniczne przełączniki Cherry MX Brown klikają bardzo głośno, a dystans wciśnięcia jest dość znaczący. Klawiatura wyposażona jest w bardzo dokładny system zapobiegania ghostingowi: rozpoznaje do sześciu wciśniętych klawiszy naraz, bez specjalnego lagowania lub mylenia funkcji.
Ciekawą sprawą jest również zastosowane w Pro L podświetlenie LED. Nie służy ono tylko do dekoracji, ale może pełnić funkcję pomocniczą w trakcie gry. Konkretne grupy klawiszy można oznaczyć jednym z trzech kolorów – w ferworze gry łatwo czasem „nie trafić” w konkretny klawisz i przez to stracić okazję na eliminację przeciwnika (hej, w tym numerze ocenialiśmy sporo tytułów z gatunku PVP). Dzięki specjalnemu podświetleniu gracz zyskuje dodatkową podpowiedź. Tyczy się to w szczególności amatorów, którzy nie mają wyrobionej „pamięci mięśniowej” godnej gwiazd e-sportu. Klawiatura wyposażona jest w szybki procesor CORTEX ARM, który umożliwia natychmiastową zmianę ustawień klawiszy (to jakby ktoś musiał szybko przełączyć się między tankiem a supportem).
Gra na MasterKeys Pro L to bardzo przyjemne przeżycie. Palce nie ześlizgują się z klawiszy nawet w przypadku intensywnego „tłuczenia” w nie, a mechaniczne przełączniki działają niezawodnie. Tyczy się to zarówno gier, w których uderzanie w przyciski wynika z konieczności szybkiego podejmowania akcji (patrz: większość tytułów MOBA), jak i tytułów ze skłonnością do wywoływania, hmm, silnie negatywnych emocji wyrażających się waleniem dłońmi w klawiaturę i potokiem niecenzuralnych słów. Oczywiście MasterKeys Pro L to klawiatura stricte do grania: na dłuższą metę nie nadaje się do prac biurowych. Nie jest to tylko kwestia sporego dystansu klawiszy, ale również wydawanego przez klawiaturę donośnego dźwięku.
Czy zatem warto jest kupić tę klawiaturę? Warto, o ile szukasz czegoś wyłącznie do grania. W zastosowaniach biurowych CoolerMaster MasterKeys Pro L nie zdaje egzaminu, ale już w takim Call of Duty: WWII sprawdzi się świetnie.
SPECYFIKACJA
- Cena 700 PLN
- Przełączniki Mechaniczne Cherry MX Brown
- Procesor 32 bit ARM Cortex M3
- Makro 5 przycisków
- Podświetlenie LED wielokolorowe
- Łączność USB
- Wymiary 440 x 130 x 42 mm
Werdykt
Naszym zdaniem...
Plusy Funkcjonalne podświetlenie pomaga w zapanowaniu nad klawiszami nawet w bardzo szybkich grach. Świetne mechaniczne przełączniki.
Minusy Dość mało przycisków makr – trzeba mapować po kilka naraz. Klawiatura nie nadaje się do prac biurowych.
Podsumowując Bardzo fajny sprzęt dla niedzielnych i mniej niedzielnych graczy, którzy chcą podkręcić swoje wyniki.
-
Design - 74
-
Jakość wykonania - 75
-
Funkcjonalność - 82
-
Cena - 71