Po wzroście przychodzi czas na spadek. Kiedy wydawało się, że problemy z produkcją Tesli Model 3 skończyły się na dobre, firma zdecydowała się na tymczasowe zatrzymanie linii montażowych. Elon Musk przyznał, że przyczyną kłopotów była niewystarczająca wydajność zautomatyzowanej części procesu produkcyjnego.
Produkcja Modelu 3 zostanie wstrzymana na okres tygodnia. Według Tesli jest to rutynowe działanie – pierwszy raz taki krok został podjęty w lutym – i ma na celu ulepszenie zautomatyzowanej części procesu produkcyjnego. To właśnie roboty okazały się najsłabszym pracownikiem, a wiele automatycznych systemów było tak mało wydajnych, że firma musiała się ich po prostu pozbyć i zupełnie przeorganizować pracę. Tygodniowy przestój nie wpłynie na miesięczne statystyki produkcji aut, a wręcz jest niezbędny do poprawy wyników z poprzedniego kwartału. W najbliższym czasie mają zostać rozwiązane także problemy z dostarczaniem akumulatorów dla Modelu 3: ich wolna produkcja była kolejnym czynnikiem zmniejszającym liczbę aut opuszczających fabrykę w 2017 r.
Najciekawiej o sytuacji w Tesli wypowiada się oczywiście jej prezes. Elon Musk twierdzi, że fabryka przesadziła z ilością automatyki: roboty powinny być wprowadzane do procesu produkcyjnego stopniowo, a ich praca integrowana z działaniami pracowników. Przyznał on również na Twitterze, że „ludzie są niedoceniani”, a zmiany wprowadzone podczas tego tygodnia w Tesli pozwolą na osiągnięcie wielokrotnie wyższych statystyk produkcji Modelu 3. Jak to z Elonem Muskiem bywa, czas zweryfikuje te słowa.