O tym rewolucyjnym modelu Tesli słyszeliśmy już w zeszłym roku, ale dopiero teraz pierwsze sztuki tego elektrycznego pojazdu dla zwykłego Kowalskiego mają zjechać z taśmy produkcyjnej. Wydarzenie to uświetnił sam Elon Musk, który pokłada ogromne nadzieje w Modelu 3.
Elektryczny sen Muska o pojazdach bez silników spalinowych, z każdym kolejnym miesiącem staje się coraz bardziej realny. Już w lipcu pierwsze 30 egzemplarzy Modelu 3 trafi do swoich właścicieli. Sa to dosłownie pierwsze sztuki, które zjadą z taśmy produkcyjnej w fabryce Tesli. Model 3 ma kosztować 35 000 USD, co w porównaniu do chociażby Modelu S (około 60 000 USD w najtańszej wersji) jest spora obniżką. W opinii Muska Model 3 ma być high-endowym samochodem dla zwykłego Kowalskiego, którego do tej pory nie było stać na zakup pojazdu elektrycznego. 30 sztuk w jeden miesiąc nie robi raczej na nikim wrażenia, ale już w sierpniu z fabryki wyjedzie kolejne 100 pojazdów. W grudniu będzie to już z kolei 20 000 sztuk.
Bez wątpienia Tesla już dokonała cudu, bo sprawiła, że największe koncerty motoryzacyjne na świecie od kilku lat na poważnie zmierzają w stronę elektrycznego silnika. Całkiem niedawno Volvo ogłosiło, iż do 2019 roku zaprzestanie produkcji pojazdów wyłącznie z silnikami spalinowymi. Świat motoryzacji się zmienia i Tesla ma w tym ogromny udział. To czy Model 3 odniesie sukces okaże się już niedługo, ale biorąc pod uwagę dłuuugą listę pre-orderów można założyć, że zaplanowana na przyszły rok produkcja 500 000 sztuk tego modelu znajdzie swoich szczęśliwych posiadaczy.