Od naszej ostatniej wizyty na Księżycu minęło już wiele lat. SpaceX, które za swój nadrzędy cel powzięło sobie podróż na Marsa postanowiło umożliwić dwóm (niezwykle bogatym) cywilom odbyć podróż wokół naszego naturalnego satelity.
Firma Elona Muska w ostatnich latach poczyniła ogromne postępy i sprawiła, że świat przestał patrzyć na podróże międzyplanetarne jak na twórczość pisarzy science-fiction. To oczywiście ma swoją cenę – dosłownie. Miedzy innymi dlatego SpaceX postanowiło zorganizować dwóm osobom przelot wokół Księżyca. Pasażerowie ci pozostają póki co anonimowi, ale wiadomo, że wpłacili oni już dość pokaźny zadatek i wkrótce przejdą wymagane testy oraz badania, których zaliczenie warunkuje ich podróż. W tej chwili nie wiemy ile dokładnie taka wyprawa będzie kosztowała, ale możemy się domyślać, że trochę więcej niż wycieczka do Egiptu last minute.
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem dwóch śmiałków wyruszy w swoją przygodę już w 2018 roku. Będzie to pierwszy od 45 lat lot w głęboki kosmos. Co prawda kapsuła z pasażerami na pokładzie nie będzie lądować na Księżycu, ale okrążając go znajdzie się dalej od Ziemi, niż jakikolwiek inny statek kosmiczny w historii. Cała wyprawa potrwa około tygodnia i odbędzie się w kapsule Dragon, która została skonstruowana właśnie w celu transportu ludzi. Oczywiście jej pierwszy lot odbędzie się bez załogi i zakończy na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Dopiero w drugim kwartale przyszłego roku Dragon wyruszy z bogaczami na pokładzie w stronę Księżyca. Taka podróż to poza oczywistym zyskiem dla SpaceX okazja do pozyskania niezbędnych danych potrzebnych do zorganizowania wyprawy na Marsa. Na tym etapie nikt nie zakłada żadnego przykrego wypadku, ale warto przy tej okazji mieć na uwadze słowa samego Muska, który jakiś czas temu stwierdził, że kolonizacja kosmosu będzie wymagała ofiar.