Kilka dni temu na orbitę trafiły kolejne minisatelity Starlink, a już od wczoraj korzystanie z sieci zostało otwarte dla wybranych użytkowników w USA i Kanadzie. Warunkiem uczestnictwa w programie jest zakup odpowiedniego sprzętu.
W fazie publicznych testów beta do skorzystania z sieci Starlink niezbędny będzie wydatek rzędu około 600 USD – 500 dolarów (1 960 PLN) kosztuje terminal użytkownika z anteną satelitarną, do czego dochodzi comiesięczna opłata abonamentowa w wysokości 100 USD (ok. 390 PLN). Beta przeznaczona jest przede wszystkim dla osób mieszkających w odosobnionych siedzibach, gdzie trudno podłączyć internet szerokopasmowy.
W mailu do użytkowników bety Starlink szacuje, że początkowe prędkości transferu danych będą wahać się w przedziale od 50 do 150 Mb/s z opóźnieniem w granicach 20-40 ms. Klienci muszą także być przygotowani na sytuacje, w których przez krótki czas w ogóle nie będą mieli dostępu do internetu. Wraz z rozrastaniem się sieci, dodawaniem nowych satelitów na orbicie i uruchamianiem kolejnych stacji bazowych, opóźnienie to ma spaść do 16-19 ms już latem 2021 roku.
Wraz z otwarciem sieci dla testerów, do App Store i Sklepu Play trafiła aplikacja mobilna Starlink, która służy do konfiguracji ustawień sieci i monitorowania jej stanu. Publiczna beta dostępna jest dla użytkowników w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie, ale Elon Musk zapowiedział, że już w przyszłym roku sieć obejmie zasięgiem także kolejne kraje.