Metroidvania autorstwa Hadoque, Ultros, to psychodeliczna podróż, która dostarcza akcji i emocji. Jeśli jednak spodziewasz się kolejnego Hollow Knight czy jeszcze świeżego Prince of Persia: The Lost Crown, obniż swoje oczekiwania w stosunku do niektórych rzeczy i… zwiększ je w przypadku innych. Ultros jest wyjątkowy i przekona cię z kilku innych powodów, ale nie swoim podobieństwem w porównaniu do innych tytułów z gatunku.
Poprzez tętniący życiem, wielokolorowy styl graficzny Ultros zaprasza graczy do wyruszenia w obiecującą podróż, mającą na celu wyeliminowanie przerażającego, tytułowego złoczyńcy, przy okazji podejmując takie tematy jak zdrowie psychiczne, śmierć oraz cykl karmy.
Po rozpoczęciu akcji nie ma systemu wyboru trudności w grze, jednak ta oferuje sprawiedliwą krzywą uczenia się od podstaw i dostosowywania do każdej sytuacji. Już w momencie rozpoczęcia zabawy można zauważyć kilka ważnych rzeczy. Nie jest to metroidvania tak responsywna pod względem poleceń ataku jak wspomniany Hollow Knight i znacznie mniej imponująca graficznie jak Prince of Persia: The Lost Crown. Podejście i rytm walki są inne. Nie skupiamy się tutaj na wyzwaniu zabicia bardzo trudnego bossa (chociaż on tam jest). Chodzi o to, aby cieszyć się podróżą i chwilą.
Akcja gry toczy się w Sarkofagu, psychodelicznym obcym środowisku pełnym kosmicznych form życia. Styl graficzny pozwala zachować świeżość otoczenia i wrogów, co jest częściowo pozytywnym punktem gry. Dlaczego częściowo? W niektórych momentach rozgrywki nie jest jasne, czy rzeczywiście istnieje interakcja w scenerii, czy jest to tylko dekoracja na tle ekranu. Przez pierwszych kilka godzin może to być mylące.
W zależności od tego, jak gracz radzi sobie w walce, różnicując swoje ruchy i umiejętności, dostarczane są mu nagrody w postaci rzadszych zasobów. Czynnik ten promuje eliminowanie przeciwników na różne sposoby, a dzięki nabytym umiejętnościom gra nigdy nie staje się trudna, ale bardziej przyjemna.
Dzięki różnym ciosom można cieszyć się wieloma odmianami kombinacji. Istnieją naładowane i potężniejsze ataki, inne, które są bardziej zwinne i celne, oraz te, których uczysz się w miarę ewolucji bohaterki. System jest prosty i funkcjonalny.
Walka o własne życie w kosmicznej macicy (tak) jest co najmniej napiętą sytuacją. Kontrapunktem dla tych chwil jest spokój roślinności, który naprawdę definiuje doświadczenie Ultros. Opieka nad roślinami w Sarkofagu zapewnia cenne chwile kontemplacji. To potężna metafora życia, w którym momenty walki i przeciwności losu równoważone są chwilami wzrostu i odnowy, a uprawiane rośliny oferują inne interesujące zasoby do ulepszeń. Szczególnie godne uwagi jest podejście Ultrosa do tematów związanych ze zdrowiem psychicznym. Gra nie boi się omawiać ich, w znaczący sposób włączając je do rozgrywki i narracji.
Po spędzeniu godzin w Sarkofagu rozumiesz, że śmierć w Ultros to nie koniec, ale część cyklu karmicznego. Graczy zachęca się do wyciągania wniosków z każdej śmierci i wykorzystywania tych doświadczeń do rozwoju i doskonalenia. Jest to mocne przypomnienie, że porażka jest naturalną częścią życia. Prawidłowo rozumiane Ultros można uznać za podróż do samopoznania i refleksji. Rzuca wyzwanie graczowi, aby stawić czoła swoim lękom, pokonać przeciwności losu i kultywować życie pośród chaosu.
Wreszcie ścieżka dźwiękowa jest dobrze skonstruowana, wciągająca i podobnie jak inne wymienione powyżej systemy, bardzo dobrze pasuje do propozycji gry. Sama w sobie sprawia wrażenie ekosystemu i naprawdę fajnie jest to czuć podczas rozgrywki.
Ultros to gra niezależna, ale czasami współdziała z DualSense. Na przykład, gdy bohater musi coś zjeść, spusty odtwarzają opór owocu z każdym kęsem. Warto wspomnieć, że gra działa w stabilnych 60 fps-ach.
Pomimo problemów wizualnych z interakcjami i drobnych błędów, Ultros wyróżnia się solidnością. Rozgrywka, narracja, sceneria i ścieżka dźwiękowa stanowią idealne połączenie. Jak na metroidvanię jest to jednak dość krótka gra, którą można ukończyć w 8 godzin. Nic jednak nie stoi na przeszkodzi, by próbować w niej nowych ścieżek – w przeciwieństwie do tego prawdziwego, mamy tutaj więcej niż tylko jedno życie.
Werdykt
NASZYM ZDANIEM
Ultros ma ciekawy smak, nieco inny niż większość wyrastających ostatnio jak grzyby po deszczu metroidvanii.
Plusy
Oryginalność w znanym gatunku. Mechanika rozgrywki. Tematyka. Uczciwa ewolucja.
Minusy
Psychodeliczna grafika czasami może przeszkadzać. Tempo ciosów nie jest zbyt dobre. Nieco bugów.