Zanim Telltale Games zdobyło szczyty sławy wraz z The Walking Dead, tworzyło skromniejsze przygodówki typu point-and-click, czego przykładem są trzy gry z serii Sam & Max, przywracające do pracy kultową parę detektywów, której fanem zostałem przy okazji pierwszej części ich przygód w 1993 roku.
Sam i Max to jednak postaci, które pochodzą nie ze świata gier, a pokręconego komiksu. Pomysłodawcą antropomorficznych, zwierzęcych detektywów zajmujących się dziwnymi sprawami, jest Steve Purcell, który dzisiaj pracuje w Pixarze. Sam to pies, który manierą może kojarzyć się z Humphrey’em Bogartem. Max to z kolei ekscentryczny królik, którego umysłu możecie bać się penetrować.
Dwie pierwsze, dzisiaj opisywane gry, oryginalnie powstały w latach 2007-2008, by w latach 2020-2021 zostać zremasterowanymi na platformy PC, NSW i XONE. Teraz dzięki kolektywowi byłych twórców z Telltale pod nazwą Skunape Games trafiły również na PS4.
W grze Sam & Max Save the World bohaterowie muszą na początek rozwikłać zagadkę byłych dziecięcych gwiazd, które poddano hipnozie, a teraz sieją popłoch w mieście. Dalej rozprawiają się z gospodarzem popularnego programu telewizyjnego, mają do czynienia z mafią, wezmą się za ratowanie prezydenta Stanów Zjednoczonych, podejmą próbę zniszczenia internetu i wyruszą na Księżyc. Jeśli tego typu, bardzo lucasartowe fabuły, do was przemawiają, poczujecie się jak w domu.
Pierwsza część serii to bardziej znaczący remaster, zapewniający nowocześniejsze sterowanie, wraz z wieloma ulepszeniami wizualnymi, w tym grafikami samego Steve’a Purcella, a także nową muzyką Jareda Emersona-Johnsona, oryginalnego kompozytora gry. Pomijając to, nawet po kilkunastu latach gra jest tak samo zabawna i dziwaczna jak w momencie premiery. Max naturalnie kradnie show z lekkomyślnym lekceważeniem bezpieczeństwa i swoimi komentarzami, ale i stonowany, prosty Sam ma swój niezaprzeczalny urok. Kłują momentami powtarzające się linie dialogowe, ale ogólny feeling gry sprawia, że łatwo jest jej to wybaczyć. Ratowanie świata jest również udanym przedsięwzięciem pod względem poziomu zagadek. Owszem, bywają one czasami niejasne i charakteryzujące się zbyt szaloną strukturą, niemal jak w oryginalnym Hit the Road, ale jeśli jesteś fanem klasycznych przygodówek, nie powinieneś być rozczarowany.
Płynniejszą i przyjemniejszą rozrywkę zapewnia druga część, Beyond Time and Space. Widać w grze duży progres w działaniach Telltale, zwłaszcza w systemie podpowiedzi, dodatkowych minigrach i zupełnie nowym silniku.
Tym razem detektywi wpadają w jeszcze dziwniejszą serię wydarzeń, musząc zmierzyć się z samym Świętym Mikołajem, powstrzymać erupcję potężnego wulkanu i inwazję nieumarłych, a na koniec powędrują do samego piekła, by targować się o duszę z Belzebubem…
Druga odsłona nie wymagała tyle pracy co pierwsza, ale jest nie mniej imponującym dziełem. Oba remastery oferują proporcje obrazu 16:9 wraz z dynamicznym oświetleniem. Do tego doszło kilka poprawek scenariuszowych, podniesienie jakości grafiki zarówno postaci, jak i środowiska do HD, czy nowe opcje ułatwień dostępu. Szczególnie pomocna jest możliwość przytrzymania L1, aby zobaczyć wszystkie obiekty w danym obszarze, z którymi można wchodzić w interakcję, co pozwala uniknąć polowania na piksele.
Dwa remastery spraw detektywistycznych Sama i Maxa to ładunek absurdalnej komedii, którą pokochają miłośnicy przygodówek point-and-click. Warto się nimi zainteresować, zwłaszcza, że trzecia odsłona nie była już tak dobra, a na powrót do oryginału chyba powoli musimy przestać liczyć…
Werdykt
NASZYM ZDANIEM...
Sam & Max w dużej mierze triumfalnie powraca, przypominając, jak wyjątkowa jest ta pokręcona seria.
Plusy
Rewelacyjny humor. Solidne remastery (grafika, sterowanie). Kilkanaście godzin zabawy (na jedną część).
Minusy
Część nielogicznych rozwiązań.