Sześć nowoczesnych smartwatchy, jedno miejsce na twoim nadgarstku – który powinien je zająć? Sprawdzamy najciekawszych graczy na rynku!
Michael Kors Access Runway
Wiele osób uważa, że elegancki zegarek to najlepsze uzupełnienie każdej stylizacji. Smartwatch sygnowany przez „króla torebek” wygląda podobnie do klasycznych, analogowych czasomierzy marki, ale jest wypakowany nowoczesnymi technologiami. 41-milimetrowa, okrągła tarcza szczególnie dobrze prezentuje się na smuklejszych nadgarstkach i prawdopodobnie najbardziej spodoba się paniom. Tym razem projektanci postawili na odważne wzornictwo, pozbawione typowego dla marki efekciarstwa – jest awangardowo, ale elegancko. Dotykowy ekran o przekątnej 1,19 cala i rozdzielczości 390×390 px jest jasny i ostry, a tarcze można personalizować według własnego uznania. Access Runway to całkiem udany tracker fitness współpracujący z Google Fit – ma on moduł GPS do śledzenia twojej aktywności w plenerze, wodoodporną obudowę nadającą się na basen i monitorowanie pracy serca. Poza tym zegarek oferuje stosunkowo niewiele inteligentnych funkcji, ograniczając się tylko do notyfikacji i płatności. Urządzenie wyposażone jest ponadto w stosunkowo słaby akumulator, który przy intensywnym korzystaniu z zegarka wystarcza jedynie na 12 godzin, więc trzeba go często doładowywać. Cena na tle konkurencji nie zachwyca.
1 500 PLN, Ocena 71/100
Matrix PowerWatch X
Wyobraź sobie gadżety, których nie musisz nigdy doładowywać. Idea ta towarzyszyła powstaniu tego smartwatcha – jego bateria na bieżąco ładuje się za pomocą ciepłoty twojego ciała. Zegarek wykorzystuje różnicę pomiędzy temperaturą skóry a otoczenia, by wygenerować zasilającą go energię. W praktyce oznacza to, że nigdy nie zabraknie mu akumulatora. To właśnie innowacyjne wykorzystanie nowoczesnej technologii jest największym atutem PowerWatch X i dlatego chcieliśmy zawrzeć go w tym zestawieniu. Niestety, sama funkcjonalność zegarka trochę zawiodła nasze oczekiwania. Po pierwsze, ekran LCD jest stale podświetlony, ale ciemny i smutny. Nie uświadczysz tutaj również możliwości sterowania za pomocą dotyku – zamiast tego do dyspozycji dostaniesz kilka bocznych przycisków. Smartwatch powie ci, która jest godzina, zliczy twoje kroki i podstawowe parametry fitness oraz oceni jakość snu. Funkcja pobierania notyfikacji z telefonu nie pozwala sprawdzić treści nowej wiadomości na ekranie zegarka, a jedynie informuje o tym, że takowa przyszła. Niektórym użytkownikom może nie spodobać się także toporny, ciężki design z 50-milimetrową tarczą o grubości 13,5 mm, przywodzący na myśl tanie, plastikowe zegarki z bazaru. Matrix to ciekawe demo technologiczne, ale póki co mało tu smartwatcha w smartwatchu…
750 PLN, Ocena 55/100
Fossil Q Venture HR
Q Venture HR to zegarek z najnowszej kolekcji Fossil, zaprojektowany przede wszystkim z myślą o paniach, ale również panowie docenią jego stylowy wygląd. Ma średnicę 40 mm i grubość 13 mm, dzięki czemu prezentuje się dobrze na smukłych nadgarstkach. Okrągła tarcza i koperta wykonana z wysokiej jakości materiałów, dodają mu klasycznego sznytu. Smartwatch jest dostępny w wielu wersjach kolorystycznych, które można ozdobić różnorodnymi paskami, w tym skórzanymi lub stalowymi. Jasny, wyraźny ekran i obracana koronka ułatwiają sterowanie urządzeniem, a najczęściej wykorzystane opcje możesz przypisać do dwóch programowalnych przycisków. Sercem Q Venture HR jest system operacyjny Wear OS. Oprócz możliwości odczytywania notyfikacji i płacenia za pomocą Google Pay, zegarek dobrze sprawdza się w roli opaski fitness. Za jego pomocą możesz liczyć przebyte kroki i spalone kalorie, a także śledzić i zapisywać przebieg treningu. Dodatkowy moduł GPS do zapisywania trasy biegu lub rowerowej przejażdżki jest niestety niedokładny, a czujnik pracy serca do treningu cardio zbyt wolny. Idealna na basen jest natomiast wodoszczelność do 30 m głębokości. Z drugiej strony integracja z systemem iOS jest bardzo uboga, bateria wytrzymująca dobę nie zachwyca, a zastosowanie procesora Wear 2100 zamiast 3100 jest, delikatnie mówiąc, faux pas ze strony producenta.
Od 1 300 PLN, Ocena 69/100
Apple Watch Series 4
W Series 4 Apple po raz pierwszy zdecydowało się na poważne zmiany w designie swojego inteligentnego zegarka. Jego ekran jest o 30% większy od poprzednika (przypomina zresztą wyświetlacz iPhone’a X), a koperta uległa lekkiemu odchudzeniu. Najmniejszy ekran czwartej generacji przerósł zatem największy z poprzedniej, co może zachęcić wielu użytkowników do zakupu mniejszego modelu. Lekko zakrzywiony spód sprawia, że smartwatch lepiej leży na nadgarstku. Podczas kręcenia cyfrową koronką, rozlegają się przyjemne kliknięcia, dzięki którym łatwiej poruszać się po menu. Boczny przycisk nie wystaje ponad kopertę, co wygląda dobrze, chociaż może utrudniać znalezienie go, gdy chcemy szybko zapłacić za pośrednictwem Apple Pay. Zegarek jest przyjemnie szybki, możesz komunikować się z nim za pomocą Siri, a wśród bogatej kolekcji dostępnych aplikacji na pewno znajdziesz coś dla siebie. Jedno ładowanie wystarcza na trzy-cztery dni standardowego użytkowania. Nowy czujnik pracy serca jest tak dokładny, że niemal dorównuje specjalistycznym urządzeniom pomiarowym, a już wkrótce jego funkcjonalność zostanie rozszerzona o wykrywanie nieprawidłowego rytmu serca. Na dodatek Apple Watch potrafi wykrywać upadki i stosownie reagować, pytając, czy potrzebujesz pomocy lekarskiej. To może nawet uratować ci życie.
Od 1 900 PLN, Ocena 85/100
TicWatch Pro
Najciekawszym elementem tego zegarka jest podwójny ekran, który składa się z przezroczystej tarczy LCD i umieszczonego pod nią kolorowego wyświetlacza OLED. Ten drugi przystosowany jest do obsługi wszystkich inteligentnych funkcji, ale gdy nie musisz mieć do nich dostępu, warto przełączyć TicWatcha Pro w tryb LCD. Na tym ekranie wyświetlane są tylko podstawowe informacje – czas, data, poziom naładowania, liczba kroków i częstotliwość pracy serca – ale wymaga on jedynie minimalnej mocy, co pozwala zaoszczędzić baterię. Gdy korzystasz jedynie z ekranu OLED, wystarcza ona na dwa dni, a LCD wydłuża ten czas do tygodnia. Zegarek jest solidny i dość ciężki. Wyświetlacz nie należy do najjaśniejszych, przez co korzystanie z TicWatcha Pro w jasnym świetle słonecznym bywa trudne. Smartwatch działa na WearOS. Do nawigacji po menu wykorzystasz dotykowy ekran i dwa przyciski, z których jeden jest programowalny. Niestety, poruszanie się po aplikacjach nie zawsze jest przyjemnym, płynnym zadaniem – urządzenie ma tendencję do zacinania się i spowalniania, a żeby skorzystać ze wszystkich funkcji zegarka, będziesz musiał zainstalować na smartfonie aplikacje WearOS i Mobvoi. W tej ostatniej znajdziesz wiele narzędzi do pomiaru aktywności, chociaż TicWatchowi Pro daleko do sportowego smartwatcha.
1 050 PLN, Ocena 80/100
Samsung Galaxy Watch
Stylowy następca Gear Sport od Samsunga powinien spodobać się prawie każdemu. Dostępny jest w dwóch rozmiarach, 42 i 46 mm, a jego okrągły ekran i klasyczny design przywodzą na myśl analogowe zegarki. Jego najbardziej wyrazistym elementem jest obracająca się krawędź tarczy, za pomocą której możesz poruszać się po aplikacjach i menu. Kręceniu towarzyszą delikatne, przyjemne kliknięcia. Mniejszy model wyposażony został w baterię starczającą na dwa-trzy dni umiarkowanego użytkowania, a w przypadku większego zegarka czas ten wydłuża się do imponujących czterech lub pięciu dób. Galaxy Watch wykorzystuje autorski system operacyjny Samsung Tizen, który cechuje się przejrzystością i szybkością. Niestety, jego największą wadą jest ubogi wybór aplikacji, wśród których znajdziemy jedynie te najbardziej podstawowe. Pod względem śledzenia funkcji fitness, Galaxy Watch nie może równać się z profesjonalnym trackerem, ale oferowane przez niego możliwości wystarczą do oceny codziennej aktywności. Podczas ćwiczeń (i nie tylko) możesz skorzystać z pomocy Bixby’ego, wirtualnego asystenta, który niestety nie jest aż tak funkcjonalny jak Asystent Google. Galaxy Watch to urządzenie o sporym potencjale, który jednak nie do końca został zrealizowany. Szkoda, bo to ładny, szybki i efektowny smartwatch.
Od 1 330 PLN, Ocena 79/100