Film „Steve Jobs wchodzi do naszych kin już 13 listopada. Jak się jednak okazuje, ludzie z najbliższego otoczenia zmarłego CEO Apple nie czekają na premierę z zapartym tchem. Poza obecnym CEO, Timem Cookiem i designerskim guru firmy Jonym Ivem, swoje oburzenie wyraziła również wdowa po zmarłym, Laurene Powell Jobs.
Jak podaje The Hollywood Reporter, Powell osobiście przekonywała Leonardo DiCaprio i Christiana Bale’a do zrezygnowania z roli Steve’a. W swoim artykule magazyn cytuje również osobę, która była bezpośrednio zaangażowana w tworzenie filmu. Jej zdaniem Laurene Jobs próbowała sabotować film od samego początku i pomimo iż żaden ze wspomnianych aktorów nigdy się do tego nie przyzna, to ogromny wpływ na ich decyzję miała właśnie Powell. Co więcej, starała się ona przekonać do swojej wizji dwa wielkie studia filmowe, które zrezygnowały z wyprodukowania filmu.
Jeśli wierzyć doniesienim, głównym powodem dla którego Powell nie może strawić nowego filmu Boyle’a jest fakt, iż został on oparty na biografii Steve’a napisanej przez Waltera Isaacsona. Owa książka bardzo nie przypadła do gustu Laurene, z uwagi na jej zadniem liczne przekłamania i nieścisłości. To w jakim stopniu film ten został oparty na owej książce okaże się wkrótce, ale być może do tego czasu należałoby zgodnie ze starym przysłowiem „nie sądzić go po okładce”…