Z rozrzewnieniem wspominam nutkę ekscytacji, jaką na początku roku budziły we mnie doniesienia o składanych smartfonach. Technologia, choć intrygująca, okazała się niegotowa, a zapowiedziane urządzenia są coraz bardziej opóźniane.
Huawei oficjalnie poinformowało o opóźnieniu wejścia składanego smartfona Mate X do sprzedaży. Premiera urządzenia planowana była najpierw na maj a później na wrzesień, całkiem niedawno okazało się jednak, że producentowi nie uda się dotrzymać tego drugiego terminu, który został w końcu przesunięty na listopad. Oficjalna przyczyna tej decyzji nie została podana, chociaż możemy przypuszczać, że chodzi o przeprowadzenie dodatkowych procedur zapewnienia jakości – składana konstrukcja i zwrócony do zewnątrz urządzenia ekran są narażone na wiele uszkodzeń mechanicznych.
Przesunięcie premiery Mate X niewątpliwie wpłynie na jego sprzedaż. We wrześniu swoją premierę będzie miał (również nieco spóźniony) Samsung Galaxy Fold, więc to Koreańczycy mają szansę sięgnięcia po laur pierwszego high-endowego składanego smartfona. Z drugiej strony premiera w listopadzie – czyli tuż przed okresem świątecznych zakupów – również może okazać się ciekawym trikiem marketingowym. Samo Huawei jest świadome tego, że jakiekolwiek dalsze opóźnienia będą działały na niekorzyść urządzenia i mogą znacząco ograniczyć zainteresowanie odbiorców. Firma podobno rozpoczęła prace nad następcą Mate X, więc klęska pierwszego telefonu może oznaczać, że jego druga generacja nigdy nie ujrzy światła dziennego.