James Dean to legenda kina amerykańskiego. Jego tragiczna śmierć w 1955 roku uczyniła z niego ikonę wśród młodych, zbuntowanych ludzi. Dzięki zdobyczom technologii już niedługo zobaczymy go w zupełnie nowej roli.
Dean „dołączy” do obsady filmu Finding Jack, osadzonego w realiach wojny w Wietnamie (która notabene rozpoczęła się już po śmierci aktora). Zagra on jedną z głównych ról drugoplanowych. Jego bohater, Rogan, ma być niezwykle skomplikowaną postacią, dlatego studio Magic City Films miało problem ze znalezieniem odpowiedniego odtwórcy. W końcu reżyser i producenci podjęli decyzję o obsadzeniu w tej roli nieżyjącego aktora. Jego model zostanie stworzony w oparciu o nagrania i zdjęcia archiwalne, a następnie cyfrowo umieszczony wewnątrz filmu. Głos Rogana będzie podkładany przez innego aktora.
Finding Jack ma trafić do kin w listopadzie 2020 roku. To nie pierwszy przypadek wykorzystania modelu nieżyjącego aktora w filmie – swoje cyfrowe reprezentacje otrzymali na przykład Paul Walker w Szybkich i wściekłych 7 czy Peter Cushing w obrazie Łotr 1. Gwiezdne wojny. Technologia ta nie zawsze daje w pełni realistyczne efekty, dlatego na producentach filmu spoczywa spora odpowiedzialność – w końcu James Dean to postać kultowa, do dziś posiadająca szerokie grono fanów. Efekty prac całej ekipy filmowej będziemy mogli podziwiać już za rok.