Mimo dodatkowych czynności, jakie trzeba było wykonać, by w ogóle zagrać w jakiekolwiek tytuły VR, HTC Vive i Vive Pro cieszą się sporą popularnością wśród graczy. Ich następca, Vive Cosmos, jest zdecydowanie bardziej przyjazny dla użytkowników niż poprzednie headsety.
W przeciwieństwie do Vive i Vive Pro, Vive Cosmos nie potrzebuje zewnętrznych czujników, które umożliwiają określenie pozycji użytkownika w przestrzeni – cały tracking umieszczony jest wewnątrz headsetu. Zwiększa to komfort użytkowania urządzenia, ponieważ nie trzeba uprzednio przygotowywać pola zabawy. Nowością są również większe wyświetlacze, tym razem oferujące rozdzielczość 1700 x 1440 na jedno oko i odświeżanie 90 Hz, z pikselami skonstruowanymi w sposób eliminujący efekt separacji kolorów. W paski na głowę wbudowane zostały fabryczne słuchawki, które można zastąpić własnym modelem. Jednocześnie sprzęt ułatwia powrót do rzeczywistości: nie trzeba zdejmować całej konstrukcji z głowy, wystarczy jedynie odchylić gogle do góry.
Aby skorzystać z Vive Cosmos, trzeba podłączyć headset do komputera, HTC zapowiada jednak, że w przyszłości będzie można grać również bezprzewodowo. Umożliwi to przejściówka pozwalająca na podłączenie dostępnych na rynku adapterów Vive Wireless Adapters. Osoby posiadające kompatybilne z Vive i Vive Pro stacje śledzące ruch będą mogły natomiast dodać do headsetu specjalny moduł pozwalający na korzystanie z zewnętrznych trackerów. HTC Vive Cosmos trafi do sklepów na początku października w cenie 700 USD (ok. 2 760 PLN), ale w polskiej dystrybucji cena ta na pewno będzie znacznie wyższa. Sprzęt dostępny jest już w przedsprzedaży.