W jaki sposób ożywić swoje fotki tak, aby cieszyły się zainteresowaniem jak największej liczby znajomych? Według Facebooka kluczem do sukcesu jest wprowadzenie elementów 3D. W portalu społecznościowym pojawiła się możliwość konwertowania zdjęć do formatu trójwymiarowego.
O próbach stworzenia algorytmu, który przekształcałby zwykłe fotografie w obrazy z wrażeniem głębi, Facebook po raz pierwszy mówił w maju. Narzędzie to jest już gotowe i powoli zaczyna być implementowane u użytkowników z całego świata. Do działania wymaga ono informacji o głębi zdjęcia, która zapisywana jest na przykład przez podwójne aparaty w smartfonach Apple. Zastosowana technologia „oddziela” główny obiekt na zdjęciu od jego tła, wyświetlając obydwa komponenty osobno. Trójwymiarowy obraz można następnie obejrzeć na ekranie telefonu lub w headsecie VR – poruszanie urządzeniem sprawi, że fotografowany obiekt i tło będą zmieniały położenie niezależnie od siebie, dając wrażenie statycznego obrazu z głębią.
Aby wykonać idealne zdjęcie 3D trzeba oczywiście spełnić kilka warunków. Poza wspomnianymi już informacjami o głębi fotografii (póki co technologia współpracuje jedynie z danymi dostarczanymi przez podwójne aparaty iPhone’ów) należy zadbać o odpowiednią kompozycję zdjęcia. Facebook radzi, aby do efektu 3D wybierać zdjęcia o orientacji portretowej, zrobione w odległości od 1 do 1,2 metra od fotografowanego obiektu tak, aby jego granice były wyraźnie oddzielone od tła. Wrażenie trójwymiarowości najwyraźniej widoczne jest na kontrastowych fotkach o wielu poziomach głębi. Możliwość robienia zdjęć 3D trafi do wszystkich użytkowników w ciągu najbliższych tygodni, a oglądać je możemy już od dzisiaj.