Twitter cieszy się mieszaną reputacją wśród użytkowników. Jednym z „punktów zapalnych” jest kwestia wolności słowa na platformie – wiele osób uważa, że portal wprowadza zbyt dużą cenzurę. Jednym z takich użytkowników jest Elon Musk, który postanowił coś z tym zrobić.
Jak ujawniły dokumenty finansowe, 14 marca, szef SpaceX i Tesli, wykupił ponad 73 miliony akcji portalu społecznościowego – jest to prawie 9,2% wszystkich udziałów Twittera. W ten sposób, Musk stał się najważniejszym udziałowcem medium, posiadającym więcej akcji niż dawny szef i założyciel Twittera, Jack Dorsey; ma on zaledwie 2,3% udziałów w platformie. Wartość transakcji szacowana jest na 2,89 miliardów dolarów.
Oficjalne ogłoszenie przejęcia udziałów, nie pozostało bez wpływu na wartość spółki – w poniedziałek, ceny akcji Twittera wzrosły o aż 28%. Sam Musk poważnie podszedł do swojej nowej roli. Na własnym koncie, przeprowadził on ankietę, w której zapytał użytkowników o to, czy Twitter zapewnia odpowiedni poziom wolności wypowiedzi (ponad 70% osób stwierdziło, że nie). Druga ankieta dotyczyła natomiast możliwości edycji tweetów – szef portalu, Parag Agrawal, zaznaczył, że jej wyniki będą miały duży wpływ na kolejne działania Twittera.