Ellie Goulding melduje się z nową muzyką – i to w świetnej formie. Artystka zaprezentowała właśnie singiel „Destiny”, pierwszy solowy utwór od czasu multiplatynowego albumu Higher Than Heaven z 2023 roku. Piosence towarzyszy klimatyczny teledysk wyreżyserowany przez słynną Florię Sigismondi.
Nowy singiel to zmysłowy, kojący pop, który łączy nastrojową produkcję Jacka Rochona (współpracował m.in. z Kehlani i Beyoncé) z eterycznym wokalem Goulding. Współautorami utworu są Kurtis Wells i Livvi Franc. Całość tworzy intymną, niemal filmową atmosferę i zapowiada wyjątkowo świeży etap w twórczości artystki. Zresztą – fani już od zapowiedzi na początku listopada przeczuwali, że Ellie szykuje coś dużego.
– Praca nad tym utworem była dla mnie katharsis. Poczułam, że to ja sama jestem nagrodą. Zamiast inwestować całą siebie w relacje z mężczyznami, pierwszy raz mogłam od tego uciec – i to mnie wzmocniło – wyjaśnia Ellie. – Kiedy usłyszałam tę muzykę, od razu się w niej zakochałam. Chór i smyczki na końcu dodałam po to, by stworzyć uczucie wolności – jak skok z klifu. „Destiny” brzmi dla mnie jak poddanie się temu, co niesie los.
„Destiny” to dopiero początek. Goulding zapowiada, że 2026 rok przyniesie więcej premier, które mają wyznaczyć jeden z najbardziej wyrazistych etapów w jej karierze.
Przypomnijmy: w tym roku mija 15 lat od debiutu Lights. Ellie ma na koncie cztery albumy numer jeden w Wielkiej Brytanii, dziesięć platynowych singli, dwie nagrody BRIT, nominacje do Grammy i Złotych Globów, ponad 44 mln sprzedanych albumów, 442 mln singli, a jej katalog przekroczył 55 miliardów streamów. Z ponad 15 mld odtworzeń na Spotify pozostaje jedną z najchętniej słuchanych artystek na platformie.
„Destiny” jest już dostępne we wszystkich serwisach streamingowych.



