Nawet kultowe serie gier podążają za trendami. Ostatnimi czasy utarło się przekonanie, że fani strzelanek pierwszoosobowych lubią przede wszystkim zmagania online, dlatego nadchodzący Battlefield będzie oferował epickie bitwy dla 128 graczy… i brak trybu fabularnego.
Szkoda, że w grze nie znajdzie się możliwość zabawy w kampanii, ponieważ otoczka fabularna Battlefielda 2042 wydaje się całkiem intrygująca. Tytuł przeniesie nas do niedalekiej przyszłości, gdzie ogromny kryzys klimatyczny doprowadził do niedoborów żywności i czystej wody, co z kolei spowodowało upadek wielu krajów. Pochodzący z nich uchodźcy nie znaleźli pomocy wśród innych nacji, co zmusiło ich do podjęcia samodzielnej walki o przetrwanie: dla wielu z nich oznaczało to wstąpienie w szeregi armii wciąż istniejących państw. To właśnie w nich wcielimy się w trakcie rozgrywki.
Największą niespodzianką dla graczy jest niewątpliwie zapowiedź potyczek na wielką skalę. Osoby grające na pecetach, PS5 oraz Xboxach Series X/S wezmą udział w bitwach na 128 osób; posiadacze konsol starszej generacji będą musieli pogodzić się ze standardowymi walkami dla 64 graczy. Trailer dał nam również przedsmak tego, co czeka nas podczas zabawy: rozległe mapy z dynamicznymi efektami pogodowymi, wpływającymi na kształt rozgrywki, oraz futurystyczne uzbrojenie i gadżety, w tym kombinezon do szybowania.
Dice zaprezentowało także cztery spośród dziesięciu klas żołnierzy, w tym medyka, który potrafi strzelać uzdrawiającymi strzykawkami na odległość, oraz wyposażonego w hak na linie szturmowca. Dodatkowo deweloper potwierdził, że w grze znajdą się trzy tryby dla wielu graczy, a osoby pragnące pograć samodzielnie mogą wziąć udział w meczu z botami. Gra trafi na komputery i konsole już 22 października.