Aparaty typu Polaroid niegdyś robiły wielką furorę. Zdjęcia, które można zrobić przy ich pomocy są jedyne w swoim rodzaju. Każde z nich jest kwadratowe, oprawione w charakterystyczną białą ramkę z szerszym paskiem na dole. O ile jednak efekt jest nieco oldskulowy, cena takiego cudeńka zdecydowanie nie należy do przystępnych.
Samo jednak zdjęcie zrobione Polaroidem to w obecnych czasach zbyt mało, żeby mieć się czym szczycić. Warto więc nieco pogłówkować odnośnie tego, jak w ciekawy sposób użyć polaroidowych obrazków do wykonania czegoś, co będzie w stanie przyćmić cenę tego aparatu.
Opcji jest kilka, jak nie więcej – wszystko zależy od inwencji twórczej autora nowego zdjęcia, bądź obrazka. Ci bogatsi mogą zabawić się z prawdziwymi Polaroidami, innym pozostaje wyobraźnia. Bo przecież przy pomocy Photoshopa, GIMPa czy innego programu graficznego, zwykła biała ramka może stanowić coś naprawdę ciekawego.
W poniższym artykule postaram się krok po kroku pokazać jak łatwo stworzyć ciekawy efekt poprzez połączenie zdjęć z ramkami polaroid. Posłużę się starym Photoshopem CS4 w wersji Extended oraz zdjęciami z portalu www.sxc.hu oraz www.deviantart.com.
Robimy polaroidowy fotomontaż
Moim celem będzie stworzenie czegoś na kształt fotomontażu. Jako pomoc przysłużą mi się dostępne w Internecie zdjęcia z kategorii „stock photos”, na których znajdziemy ramki od Polaroidów. Efektem końcowym ma być jeden obrazek, który będzie złożeniem kilku zdjęć polaroidów. Sam obraz kluczowy będzie stworzony z kilku ramek. Poniżej przedstawiam opisowy tutorial, który powinien być przejrzysty nawet dla osób, które dopiero rozpoczynają swoją pracę z Photoshopem.
Wybór zdjęcia
Prosty fotomontaż, albo tego typu składankę możemy wykonać z wielu zdjęć. Wystarczy bowiem główna postać i mało rzucające się w oczy tło. Aby jednak wycisnąć z programu coś więcej, przydałoby się zdjęcie człowieka (bądź też ludzi), ot chociażby wyciągających do góry ręce. Efekt, jaki będzie miał już wykończony obrazek jest o niebo lepszy od samego użytego zdjęcia, nie mówiąc już o samym polaroidzie, którego cena wyszłaby o wiele droższa. W tym wypadku użyję fotografii przedstawiającej kobietę w parku. Tło jest w miarę spokojne, nie ma elementów, które mogłyby zakłócić naszą kompozycję – to dosyć ważne elementy, kiedy zaczyna się pracę z tego typu obróbką graficzną.
Czas na polaroidową bazę. Jeśli wybrane zdjęcie bądź jego główny element jest pionowe, powinniśmy szukać stocku pionowego z tak samo ułożonymi ramkami. Analogicznie robimy, kiedy fotografia, którą chcemy ożywić jest ustawiona poziomo. Najlepiej, żeby ramki na zdjęciu porozstawiane były w szerokich odstępach, czyli tak, aby było uwydatnione więcej wnętrza Polaroida. Cóż nam bowiem po ciasnej przestrzeni, kiedy nasze docelowe zdjęcie będzie w nim słabo widoczne? Ramki przez nas wybrane powinny posiadać czarne wnętrze i również dobrze by było, gdyby posiadały ciemne, jednolite tło. Sprawi to, że nasze zdjęcie będzie wyglądało jakościowo tak, jak w oryginale. W przeciwnym razie zmuszeni będziemy do drobnych poprawek pędzlem w programie. Ale o tym za chwil kilka.
Rozpoczynamy pracę
Krok 1: Dopasowujemy rozmiary zdjęć
Pracować będziemy na wybranym przez nas zdjęciu (bądź obrazku) z ramkami polaroid, jednakże należy pamiętać, że gdy do dyspozycji mamy mniejsze zdjęcie, należy je wcześniej dopasować rozmiarem do fotografii (!). Zasada jest proste – cała postać powinna być widoczna w ramkach, ale jednocześnie powinna być proporcjonalna. Nie możemy ustawić ramek tak, żeby całe zdjęcie zajmowało tyło mały fragment całości. Tak samo jeśli zdjęcie wychodzi stanowczo poza obręb ramek. Po prostu elementy zdjęcia zostaną przy obróbce ucięte a obiekt straci na wartości.
To co, zdjęcie dopasowane rozmiarem? Więc idziemy dalej.
Krok 2: Kolejność
Kolejność warstw ma istotne znaczenie w tym przypadku, dlatego też jej nie zmieniamy. Jako tło mamy nasze porozkładane polaroidy, a pierwszą warstwą jest fotografia. To ona będzie głównym obszarem roboczym i jej przezroczystość będziemy zmieniać w dalszych krokach.
Krok 3: Mieszamy zdjęcia
Następnie będziemy zmieniać przezroczystość naszej fotografii. W zakładce Layers (Warstwy) w okienku w prawym dolnym rogu w Blending mode (Tryb mieszania) ustawiamy Lighter Color lub Lighten (Jaśniej), bez zmiany przezroczystości procentowej warstwy. Naszym oczom powinny się ukazać białe ramki „krojące” nasze zdjęcie, jakby składało się na nie kilka wykonanych staroświecką metodą polaroidów. To znak, że jesteśmy już blisko końca.
Jeśli zauważamy, że na naszym zdjęciu w miejscach, gdzie tło oraz ramki polaroidów były ciemne, teraz widnieją jaśniejsze plamy, należy wrócić do warstwy z ramkami. Tam ustawić automatyczny kontrast poprzez menu Image > Adjustments > Auto contrast (Obraz > Dopasowanie > Auto-kontrast). Kiedy to niewiele pomoże zabawić się w malarza i samemu, czarnym pędzlem poprawić te gorsze elementy. Oczywiście używamy pędzli twardych, a nie miękkich, bo ramki polaroidów bardzo łatwo w ten sposób przyciemnić lub zamazać. Musimy także uważać, aby rozmiar pędzla nie był zbyt duży. W przeciwnym razie możemy usunąć niechcący białe ramki.
Krok 4: Kadrowanie i tło
Cóż, dobrnęliśmy praktycznie do końca. Jeśli powstały efekt nam odpowiada, należy ponownie skadrować całość (o ile nie zrobiliśmy tego wcześniej przy dopasowywaniu ramek). Możemy jeszcze ewentualnie zmienić tło. W tym celu wklejamy kolejną warstwę z tłem i ustawiamy ją na górze. Przy pomocy gumki (Eraser) bądź różdżki (Magic Wand Tool) usuwamy te fragmenty, które przykrywają nasz fotomontaż. Uwaga! W przypadku drugiej opcji zaznaczenie wykonujemy na warstwie z ramkami a usuwamy na warstwie z nowym tłem. Przyda się także manewrowanie ikonkami na górnym pasku, głównie Add to selection, Subtract from selection, które pozwalają na dodawanie obszaru zaznaczania (add) i odejmowanie (subtract). Oczywiście mogą tu powstać pewne niedociągnięcia (narzędzia Photoshopa dotyczące zaznaczania są wyjątkowo czułe pod tym względem), ale kilka machnięć gumką powinno załatwić sprawę. Dobrze jest także przy zaznaczaniu ustawić opcję wtapiania (Feather na górnym pasku) na około 3 px, aby krawędzie lepiej pasowały do całości.
W naszym przypadku obrazek wygląda całkiem nieźle z „automatycznym” tłem z wybranego przez nas do pracy zdjęcia, dlatego też takie je zostawiam.
Kiedy wszystkie elementy mamy już zrobione, nie pozostaje nic innego, jak tylko zapisać nasz obrazek.
Nadajemy polotu
Jeśli jednak takie prosty fotomontaż to nadal za mało, pokażę jeszcze jak nadać nieco abstrakcyjnego efektu naszej pracy. Otóż postaram się, aby nasza postać wyłaniała się ze zdjęć. W tym celu należy wykonać wszystkie kroki od pierwszego do trzeciego włącznie.
Krok 5: Wystające części ciała
Może tytuł brzmi śmiesznie, ale w skrócie o te właśnie elementy będzie nam chodziło. Nasza postać na zdjęciu może całkowicie się w nim mieścić albo też nieco wystawać poza obszar polaroidów chociażby rękami albo inną częścią ciała. To właśnie te fragmenty będą istotną składową ogólnego efektu. Naszym zadaniem jest sprawić, by wspomniane ręce wręcz wychodziły ze zdjęcia.
Jak już wcześniej wspomniałem, białe ramki są wyjątkowo wrażliwe na czarny pędzel, dlatego też to właśnie nim będziemy się teraz posługiwać. Naszą warstwę ze zdjęciem ustawiamy na tryb mieszania na zwykły (Normal) i krycie (Opacity) około 75%. Wracamy do warstwy z ramkami i ostrożnie miękkim pędzlem o średnim rozmiarze zamalowujemy ramki, będące na elementach, które mają wystawać ze zdjęć. Ja zadecydowałem, że kobieta będzie „wychodzić” z drugiego zdjęcia, stąd tyle poprawek.
Dalsza praca ze zdjęciem jest analogiczna jak w przypadku pierwszej opcji. Możemy całość wykadrować, ustawić inne tło – jeśli uważamy to za słuszne, no i oczywiście zapisać efekt naszej pracy.
Mam nadzieję, że powyższy tutorial nieco rozjaśnił wykonywanie tego typu fotomontażu. Nie jest to bowiem nic trudnego, a dla wprawionego użytkownika GIMPa czy Photoshopa taka praca zajmuje dosłownie kilka minut. Warto więc czasem ruszyć wyobraźnię i próbować samodzielnie wyczarować ze zdjęć abstrakcyjne fotomontaże.