„Californication” – serial, który na świecie zdobył wielką rzeszę fanów oraz antyfanów ze względu na barwną postać Hanka Moody’ego. Historia faceta, który mógł w życiu mieć poukładane: żona ,dziecko, dom i normalne, przeciętne życie, bez zawirowań. Ale czy taki serial odniósłby aż taki sukces?
Pewnie po pierwszym pilotażowym odcinku w Stanach zdjęto by go z anteny. U nas takie wypociny polskich scenarzystów lecą na co dzień i piorą mózgi starszym paniom. Jak to często bywa, każdy na swoim produkcie chce się dorobić różnymi bonusami dla fanów – książki, płyty etc. W tym przypadku książka z serialu „Californication” wyglądała intrygująco jak dla mnie – fana tego serialu; ciekawy tytuł, projekt okładki, z tyłu zdjęcie bohaterów, wszystko ładnie, pięknie, ale…
„Bóg nas nienawidzi” to historia, jak z normalnego dzieciaka powstał imprezowicz i seksoholik Hank Moody. Fani tego serialu zawiodą się, jeśli liczyli, że będzie ona takim samym hitem jak serial. Czytając tą książkę zastanawiałem się, kto tak naprawdę ją napisał i dlaczego. Na pierwszy rzut oka wygląda to na wypracowanie licealisty, który nie umie przelać swoich myśli na papier i poukładać wszystkiego w spójną całość. Niby to historia głównego aktora, jego podbojów i imprez, czyli taki zalążek tego, co widzimy w serialu. Historia Moody’iego jest tutaj jednak nieco przerysowana i plastikowa, brak jest akcji godnej serialu. Myślałem, że autorzy staną na wysokości zadania i wydadzą naprawdę interesującą książkę, bo miała ona potencjał, którego jednak w moim odczuciu nie wykorzystano. Wydawca przeliczył się myśląc, że ubije na niej niezły interes na fanach, którzy będą ją kupować w tysiącach egzemplarzy. Ja przeczytałem tę książkę z dużym problemem, ubolewam nad tym, że usunięto najciekawsze wątki serialu. Skupiono się tylko na motywie staczania się normalnego nastolatka, książka kipi seksem i perwersją, a nie pokazuje drugiej, może mniej widocznej naturze Moody’iego. Zapewne jest przez to bardziej kontrowersyjna, ale czy warto za cenę rozgłosu usuwać bardziej wartościowe, choć może mniej spektakularne fragmenty? W dzisiejszym świecie nie ma tematów tabu, a na pewno nie jest nim seks, grzech i rozpusta, nie sądzę więc, aby historia była dzięki temu odkrywcza i innowacyjna. Na szczęście, dzięki „Bogu, który nas nienawidzi” pozostał nam serial wart uwagi.
autor: Łukasz Kaus
KONKURS
Mamy 3 Książki do wygrania – napiszcie dlaczego to właśnie Wam powinniśmy wysłać w/w książkę. Na Wasze maile czekamy pod adresem konkurs@magazynyinternetowe.pl do środy 09-03-2011 r.