Ozon, miedź, nikiel, cyna… Oto, co może znajdować się w ludzkich płucach. Niewiele osób zdaje sobie sprawę, jaki wpływ na zdrowie mają kserokopiarki i drukarki laserowe, narzędzia obecne w każdym biurze i większości domów.
W 2007 roku pod lupę naukowców z Queensland University of Technology w Australii
wzięto 60 drukarek laserowych. Okazało się, że aż 1/3 z przebadanych urządzeń emituje
drobne cząsteczki, które przedostając się poprzez drogi oddechowe do płuc mogą
wywołać szkody dla zdrowia podobne do tych, które powoduje dym papierosowy. W 2009
roku naukowcy Instytutu Medycyny Środowiskowej Centrum Medycznego Uniwersytetu
we Freiburgu zbadali wpływ wyziewów z drukarek na ludzkie DNA. Udowodnili, że
nanocząsteczki zawarte w tonerach stosowanych w drukarkach laserowych mogą
powodować stany zapalne oraz uszkodzenia w łańcuchach DNA.
Tonery to mieszaniny różnorodnych metali ciężkich, lotnych związków organicznych oraz
trujących związków cyny i ozonu. Ta toksyczna kompozycja powstaje w temperaturze
blisko 200 stopni, bo tyle osiąga drukarka podczas pracy. Substancje te przybierając
formę mikropyłków przenikają do organizmu człowieka wraz z wdychanym powietrzem.
Rozwiązaniem mogą być filtry niemieckiej firmy MicronAir oferowane w Polsce przez firmę Printcom, które aż w 94% redukują emisję niebezpiecznych dla zdrowia mikropyłków wydzielanych przez
drukarki laserowe i kserokopiarki. Optymalną ochronę gwarantują trzy warstwy –
pierwsza przechwytująca największe elementy pyłków, druga zbudowana z naładowanej
ujemnie i dodatnio mikrofibry oraz trzecia, która zbiera niezłapane przez pierwsze dwie
nanocząsteczki.
Filtry antypyłkowe proponowane przez firmę Printcom to produkt nieznany dotychczas w
Polsce, podobnie jak sam problem emisji „spalin” przez drukarki. Jeden filtr wystarcza na
70 tysięcy wydruków, a po zużyciu można go po prostu wyrzucić do śmietnika, ponieważ
jest w pełni biodegradalny.
Informacja: www.filtry-do-drukarek.pl