Nazwiska osób mających największy wpływ na rozwój oprogramowania i Internetu (Gates, Mitnick, Page) zna cały świat. Przyjrzyjmy się, jacy prywatnie są giganci nowych technologii.
Branża związana z komputerami i Internetem zależna jest od grupy wizjonerów kierujących całym biznesem. Mimo że branża działa jak każde inna, szefowie największych potęg są osobami nieprzeciętnymi.
Wygląd współczesnego Internetu zawdzięczamy zarówno osobie, która wpadła na pomysł wprowadzenia typografii do świata komputerów, uzdolnionym programistom jak i hackerom, za którymi ciągną rzesze naśladowców. Warto zwrócić uwagę również na wpływ piratów na zachowania Internautów – jeśli nie teraz to może w przyszłości?
Przyjrzyjmy się grupie trzymającej władzę w sieci.
Estetyka dla programistów
Steve Jobs wychował się w przybranej rodzinie. Jego biologiczna matka postanowiła oddać dziecko do adopcji, gdyż chciała, żeby Stevem opiekowała się para wykształconych osób. Niestety nie udało się to, a Jobs trafił do przeciętnej rodziny, która obiecała, że pośle go na studia przeznaczając na to oszczędności życia.
Kilkanaście lat później, po semestrze spędzonym na drogich studiach Steve Jobs stwierdził, że studia nie są dla niego, a pieniądze rodziców po prostu marnuje. Po przerwaniu studiów stracił miejsce w akademiku i możliwość finansowania. Człowiek, który zarabia miliony przez jakiś czas spał na podłodze u znajomych, zbierał butelki aby zarobić na jedzenie i korzystał z darmowych posiłków w świątyniach.
Mając dużo wolnego czasu Jobs korzystał z kursów, które go interesowały zamiast spędzać go na nudnych zajęciach na uczelni. Jak sam twierdzi, był to jeden z najlepszych okresów w jego życiu. Jednym z kursów, który miał zasadniczy wpływ na wygląd dzisiejszych komputerów były… zajęcia z kaligrafii. Zafascynowany sztuką pisania nie wierzył, że kiedykolwiek wiedza ta może okazać się przydatna. Po 10 latach, przy projektowaniu pierwszego Macintosha postanowił wprowadzić typografię w świat komputerów. Można tylko przypuszczać, jak wyglądałby świat, gdyby na komputerach cały czas używało się brzydkich fontów opracowanych przez programistów a nie typografów.
Jak widać twórca potęgi Apple’a i znanego studia Pixar zajmującego się produkcją filmów animowanych mógł mieć wpływ na rzeczy bez których nie wyobrażamy sobie dzisiaj rozrywki. I nie chodzi tu o iPoda, ale o zastosowanie typografii w świecie komputerów.
W rodzinie inteligencji
Larry Page i Siergiej Brin, twórcy Google’a mają olbrzymi wpływ na zachowanie użytkowników Internetu. O popularności ich wyszukiwarki może świadczyć fakt, że czasownik „to google” trafił do słownika języka angielskiego. Obydwaj mieli zadatki na naukowców od dzieciństwa. Rodzice Brina to profesor matematyki i specjalistka z NASA, ojciec Page’a jest profesorem zajmującym się sztuczną inteligencją. Nie dziwi, że młody Brian zainteresował się komputerami w wieku 6 lat.
Podczas studiów na renomowanym Stanfordzie przez rok pracowali nad uczelnianą wyszukiwarką. A dodać trzeba, że współpraca była burzliwa, bo obaj panowie kłócili się w każdej kwestii.
Z uczelni Page i Brin przenieśli się do… garażu. Jak duża liczba firm z doliny krzemowej zaczynali w ten sposób, by po kilku latach odnieść olbrzymi wpływ na zachowanie Internautów.
Podczas początkowej działalności Google miało ciągłe problemy z finansowaniem. Początkowo dostali $100000 od współzałożyciela firmy Sun (swoją drogą, jest to kolejna firma trzęsąca rynkiem), później milion i w końcu 25 milionów dolarów, które pozwoliły na szybki rozwój.
A jak żyją właściciele giganta? Ich majątki wyceniane są na około 16 miliardów dolarów. Z tyloma pieniędzmi można pozwolić sobie na ograniczenie własnych zarobków do jednego dolara rocznie (łącznie z premiami i innymi dodatkami), przekazywanie 1% dochodów firmy na cele charytatywne, wykupienie lotu w kosmos (Brin) i… jazdę do pracy na wrotkach (Page).
Piraci trzęsą siecią
Nie tylko programiści i projektanci decydują o wyglądzie Internetu i naszych zachowaniach. Również „ciemna strona mocy” potrafi wywrzeć niemały wpływ. Twórcy znanego wszystkim trackera torrentów The Pirate Bay mogą okazać się przedstawicielami grupy, która zmieni podejście do praw własności. Propagujący nieskrępowany dostęp do informacji Brokep (Peter Sunde), Anakata (Gottfrid Svartholm) i TiAMO (Fredrik Neij) są bez wątpienia obdarzeni olbrzymią wiarę w siebie i poczucie humoru.
Piraci zarabiają dzięki wygłaszanym wykładom i udzielanym wywiadom i – jak twierdzą – nie czerpią pieniędzy z prowadzonego trackera. Jest to o tyle ciekawe, że Brokep zwykle odmawia odpowiedzi na zadane mu pytania zasłaniając się niechęcią do wypowiedzi politycznych. Również Anakata zbywa dziennikarzy krótkim „bez komentarza”, chyba, że wypowiedzi dotyczą szwedzkiego wymiaru sprawiedliwości. Z kolei TiAMO stara się pokazać, że obecny sposób pojmowania własności intelektualnej nie ma racji bytu w Internecie.
Ciemna strona mocy
Legendą Internetu (czy słuszną warto osądzić po przeczytaniu artykułu o {link_wew 4713} sławnych hackerach{/link_wew}) jest Kevin Mitnick. Wykorzystując wiedzę o technologiach teleinformatycznych inżynierii społecznej przez lata łamał zabezpieczenia systemów w USA.
Mitnick wychowywał się z matką, kelnerką, która zanim osiągnął 6 lat trzykrotnie wyszła za mąż. Do jedenastego roku życia uznawany był za nadpobudliwego i stale zażywał lekarstwa – uspokajające, antyalergiczne i na serce. Jako nastolatek był wyobcowanym, otyłym dzieckiem, które cały czas spędzało w cyberprzestrzeni i zajmowało się lockpickingiem. Dużo później trafił do ośrodka dla uzależnionych (od jedzenia i komputera). Uzależnienie od komputera było schorzeniem wymyślonym przez adwokata Mitnicka. Biorąc pod uwagę sposób życia Mitnicka trudno uwierzyć, że stał się on specjalistą od łamania ludzkich zachowań.
Równie zaskakujące jest to, w jaki sposób Mitnick postrzegany jest przez społeczeństwo. Podczas pobytu w więzieniu miał zakaz korzystania nie tylko z urządzeń elektronicznych, ale nawet biblioteki. Po jakimś czasie FBI zaproponowało mu pomoc w wykrywaniu hackerów, a Mitnick stał się guru dla naśladowców z całego świata, którzy uwierzyli w siłę hackerów.
Potęga Micro$oftu
Jedna z najbogatszych osób na świecie – Bill Gates – jest chyba najbardziej znanym przedsiębiorcom związanym z informatyką i komputerami. Od lat nienawidzony przez przeciwników systemu Windows za monopolistyczne i nieetyczne zachowania związane ze sprzedażą oprogramowania podczas swoich wystąpień kilkukrotnie został obrzucony tortem.
Prywatnie od dzieciństwa Gates uważany był za wyjątkowo uzdolnionego w dziedzinie nauk ścisłych. Już w wieku 14 lat został zatrudniony do poszukiwania błędów w aplikacjach i programowania procesora 8008. Młody Bill działał również w ruchu skautowskim, co mogło mieć wpływ na jego przyszłe zachowania filantropijne. W wieku 18 lat trafił na Harvard (będąc już autorem publikacji naukowej).
Gates dość szybko zarobił na Porsche 911, którym wielokrotnie jeździł bez prawa jazdy, za co notowała go amerykańska policja. Nie są to jedyne spotkania Gatesa z wymiarem sprawiedliwości. Podczas późniejszych, znacznie poważniejszych, spraw sądowych tłumaczył się zwykle mówiąc „nie wiem”, „nie pamiętam” i prosił o wyjaśnienia znaczenia słów takich jak compete (rywalizować).
Gates przez długi czas znany był z chodzenia w swetrach zamiast garnituru, budowy olbrzymiego domu nafaszerowanego elektroniką wartego ponad 100 milionów dolarów, krzyczenia na pracowników oraz maniakalnego podejścia do prywatności. Podczas własnego ślubu (w 1994 roku) wynajął wszystkie pokoje hotelowe na wyspie na której odbyła się uroczystość oraz helikoptery… w całym stanie. Wszystko, żeby utrudnić życie reporterom.
Obecnie zajmuje się działalnością charytatywną.
Jak widać, wpływ na wygląd współczesnego Internetu i komputerów mieli zarówno wizjonerzy tacy jak Steve Jobs, uzdolnieni programiści jak Page i Brin, ale też zdolni biznesmeni mający pojęcie o technologii (Gates). Nie można zapominać o internetowych przestępcach, którzy pokazali setkom naśladowców, że Internet to nie tylko zabawka grupy naukowców, ale niebezpieczne narzędzie. Duży wpływ na zachowanie użytkowników mają również środowiska pirackie reprezentowane tu przez ekipę The Pirate Bay.
Wszystkie przedstawione osoby cechują się nieszablonowym myśleniem oraz lekkim podejściem do zarobionych na własnych (lub nie) pomysłach milionach.