Urodziłem się w latach osiemdziesiątych, więc załapałem się na fazę na Wojownicze żółwie ninja. Trudno było w związku z tym zdjąć mi banana z twarzy, gdy tylko uruchomiłem Zemstę Shreddera i usłyszałem słynną czołówkę, tutaj w wykonaniu legendarnego Mike’a Pattona!
Od samego początku ta bijatyka uderza we wszystkie właściwe nuty nostalgii w swojej prezencji. Proste menu, przewijana akcja typu beat’em up, hordy bezimiennych popleczników ninja do obijania, dynamiczne animacje, sceny fabularne z kilkoma liniami dialogowymi i panoramiczne ilustracje – może to być zupełnie nowy tytuł, ale według wszystkich definicji jest to klasyczna zręcznościowa gra akcji.
Teenage Mutant Ninja Turtles: Shredder’s Revenge wykorzystuje wszystkie te znane patenty, aby ożywić oryginalną serię kreskówek z 1987 roku. W rzeczywistości sięga tak daleko w ten materiał źródłowy, że wyciąga wiele aluzji, które zostały zapomniane. Pojawiają się znajome twarze, takie jak Shredder, Krang, Bebop, Rocksteady i Baxter Stockman, ale Tribute Games złożyło odpowiedni hołd całej serii, włączając też wiele zwariowanych scen.
Rozległa, dobrze prowadzona kampania ma miejsce w Nowym Jorku i paru pozaziemskich miejscach. Istnieje kilkanaście poziomów, z których każdy wymaga około 5-10 minut, aby przejść je solo na normalnym poziomie trudności.
Jeśli grałeś w Scott Pilgrim vs. The World: The Game, wiesz, czego się spodziewać — zwłaszcza że Tribute Games zostało założone przez absolwentów Ubisoft, którzy pracowali nad tym tytułem. Otoczenie jest solidne, animacje emanują autentycznością źródła, a poziom wyzwania jest odpowiedni. Jednak w przeciwieństwie do gry ze Scottem, poziomy Żółwi mają odpowiednią długość.
Teenage Mutant Ninja Turtles: Shredder’s Revenge może pomieścić do sześciu graczy, co online sprawdza się całkiem fajnie. Gra solo jednak jest głównym, wspaniałym doświadczeniem. Oryginalni aktorzy głosowi z kreskówki powrócili, a ich żarty dodają dodatkowej warstwy osobowości.
Przez większość czasu gracz polega na standardowych kombinacjach ataków i uników. System doświadczenia wzmacnia każdą postać, zapewniając korzyści, takie jak dodatkowe paski zdrowia lub superataków, nowe ruchy i tak dalej. Bohaterowie również odrobinę różnią się od siebie. Leonardo jest całkowicie zrównoważony, podczas gdy Raphael jest silny przy niskim zasięgu, a Donatello słaby przy maksymalnym zasięgu. Splinter, April i możliwy do odblokowania Casey Jones dodają kolorytu zabawie.
W grze wciąż ciągnęło mnie do kolejnego etapu, a energetyczna ścieżka dźwiękowa w stylu retro pomagała w tym względzie, wprowadzając odpowiednią energię i ducha do każdej sceny.
Zabawę wydłużają wyzwania, które można przyjmować, choć część z nich jest naprawdę trudna. Dostępny jest również klasyczny tryb arcade’owy, który zmienia grę w ciągłą walkę z ograniczoną liczbą żyć, bez zapisywania postępów.
Teenage Mutant Ninja Turtles: Shredder’s Revenge jest kolejnym po Streets of Rage 4 świetnym tytułem beat’em up na rynku. Teoretycznie pod skorupą mogłoby być trochę więcej, ale łatwo się domyślić, że ramy gatunkowe nie pozwalają na wiele, a jest to przecież doskonały w swoim stylu list miłosny do dziwacznego, ale czarującego zjawiska kulturowego z przeszłości.
Werdykt
NASZYM ZDANIEM...
Tęsknisz za grami z gatunku beat’em up? A może chcesz przekonać się, co nas tak wciągało w czasach Streets of Rage 2? Teraz masz okazję!
Plusy
Klimatyczna warstwa wizualna. Dobry system walki. Ciekawe poziomy. Udźwiękowienie.
Minusy
Mało zawartości dodatkowej.