Inteligentne ekrany wydają się naturalnym następcą głośników z wirtualnymi asystentami – w końcu wiele teorii psychologicznych podkreśla, że obserwacja jest skuteczniejsza od samego słuchania. Na tym gruncie powstał Smart Tab P10, na pierwszy rzut oka zgrabne połączenie stacjonarnego wyświetlacza z Alexą z urządzeniem mobilnym. Niestety, zawiódł mnie on na obydwu frontach.
Propozycja Lenovo to tablet działający na Androidzie 8.1 Oreo, który po umieszczeniu w specjalnej stacji dokującej przekształca się w inteligentny ekran. Przód i tył chronione są za pomocą tafli szkła, dzięki czemu urządzenie sprawia wrażenie solidnie wykonanego. W designie Smart Tab P10 zabrakło polotu; szerokie ramki otaczające 10,1-calowy wyświetlacz wyglądają jak sprzed kilku lat.
Sam ekran charakteryzuje się sporą jasnością i dobrym odwzorowaniem barw, chociaż mógłby być ostrzejszy. Wzdłuż dolnej i górnej krawędzi tabletu rozmieszczone zostały cztery głośniki stereo z obsługą Dolby Atmos, grające naprawdę miło, chociaż mało basowo.
Podczas korzystania ze Smart Tab P10 najbardziej wkurzała mnie jego słaba wydajność. Procesor Snapdragon 450 nie należy do najszybszych na rynku, co najlepiej widać podczas gry. Bardziej wymagające tytuły typu Fortnite nie działają w ogóle, a taki Hearthstone potrafił się mocno przyciąć. Różnego rodzaju potknięcia towarzyszyły także otwieraniu wymagających aplikacji, na przykład Netfliksa (chociaż z samym strumieniowaniem problemów nie było), a także działaniu samego Androida. System od czasu do czasu wyświetlał zawartość w pionie, kiedy powinien w poziomie. Na dodatek wielu apek zapychaczy nie da się odinstalować, a jedynie wyłączyć – to irytujące, gdy kilka z nich zaczyna pobierać aktualizacje naraz. Na pochwałę zasługuje natomiast pojemna bateria, która wystarczała na wiele godzin pracy.
Sam tablet okazał się przeciętny, ale może w formie inteligentnego ekranu sprawdził się lepiej? I tak, i nie. Największą zaletą Smart Tab P10 jest opcja pozwalająca na przełączanie się pomiędzy standardowym Androidem a trybem Alexa Show – wirtualna asystentka Amazona jest dostępna tylko po podłączeniu do stacji dokującej. Sama stacja wygląda bardzo dobrze, a dzięki czułym mikrofonom nie ma problemu z rejestrowaniem głosu. Problem w tym, że dość niestabilnie łączy się ona z tabletem za pomocą Bluetooth; połączenie co chwila zrywa się i przywraca, obwieszczając to odpowiednio irytującym dźwiękiem.
Lenovo Smart Tab P10 nie jest ani dobrym tabletem, ani wzorowym sprzętem smart home. Sam pomysł zasługuje na uznanie, ale póki co radzę zostać przy standardowych inteligentnych głośnikach i ekranach – po prostu mniej jest z nimi problemów.
Specyfikacja
- Cena 1 200 PLN
- Ekran 10,1 cala FullHD
- Procesor Qualcomm Snapdragon 450
- RAM 3 GB
- Pamięć wewnętrzna 32 GB
- Bateria 7000 mAh
- Aparat tylny 8 Mpix, przedni 5 Mpix
- Głośniki 4x przetwornik z Dolby Atmos
Werdykt
NASZYM ZDANIEM…
Tablet i inteligentny asystent w tak niskiej cenie są atrakcyjne, ale niestety nie grzeszą nadmierną funkcjonalnością.
Plusy
Urządzenie ma jasny, kolorowy ekran i cztery całkiem nieźle grające głośniki. Pojemna bateria.
Minusy
Bardzo słaba wydajność. Błędy sprzętowe i niedociągnięcia Androida. Niestabilne połączenie ze stacją dokującą.