Swego czasu iPod był najbardziej kultowym gadżetem, o jakim można było pomarzyć (przynajmniej w moim liceum). Wraz z rozwojem smartfonów stracił on popularność, ale Apple przypomniało sobie o nim i właśnie opracowało kolejną wersję odtwarzacza.
To pierwsza aktualizacja iPoda Touch od lipca 2015 roku. Pod względem estetycznym zmieniło się niewiele: ekran o przekątnej 4 cale, przycisk Home i szerokie ramki nie przeszły radykalnej rewolucji designerskiej. Najwięcej nowości leży w środku. Urządzenie otrzymało procesor A10 Fusion, który po raz pierwszy został zastosowany w iPhonie 7 i 7 Plus – znajdziemy go także w obecnie dostępnych podstawowych wersjach iPadów. Odtwarzacz będzie dostępny w różnych wersjach pojemnościowych: 32, 128 i 256 GB.
Poza możliwością odtwarzania muzyki zapisanej w pamięci urządzenia, nowy iPod otrzyma wsparcie dla Apple Music i nadchodzącego serwisu z grami Apple Arcade – to za pomocą modułów Wi-Fi i Bluetooth. Potrafi on również odtwarzać aplikacje rzeczywistości rozszerzonej ARKit i korzystać z grupowego czatu FaceTime, a także robić zdjęcia z HDR o rozdzielczości 8 Mpix i kręcić filmy w 1080p. Będziemy mogli podłączyć do niego słuchawki za pomocą wyjścia 3,5 mm – w zestawie znajduje się zresztą para klasycznych dousznych EarPods.
iPod Touch 7 generacji trafił już do sprzedaży internetowej, a w sklepach stacjonarnych pojawi się w tym tygodniu. Kupimy go w jednym z sześciu wariantów kolorystycznych: gwiezdnej szarości, złocie, srebrze, różowym złocie, błękicie i czerwonym Product(RED). Polskie ceny przedstawiają się następująco: 1 100 PLN za wersję 32 GB, 1 580 PLN za 128 GB i 2 060 PLN za 256 GB.