W sercu gorączki wywołanej przez zbliżającą się premierę ósmej części głównego cyklu Gwiezdnych wojen Disney ogłosił, że zakończenie trzeciej trylogii nie będzie wcale końcem przygód w uniwersum. Kolejna trylogia nie będzie jednak kontynuacją historii Luke’a Skywalkera, ale zupełnie nową opowieścią. Za reżyserię odpowiedzialny będzie Rian Johnson, reżyser ósmej części sagi.
Cały projekt jest jeszcze owiany tajemnicą, ale wiadomo, że reżyser Ostatniego Jedi będzie odpowiedzialny nie tylko za reżyserię, ale również za scenariusz trylogii, zaś producentem nowych filmów zostanie Ram Bergman, który często współpracuje z Johnsonem przy okazji jego obrazów. Nie wiadomo, czy fabuła będzie powiązana z tą z głównej sagi, czy też osadzona będzie w kompletnie innym miejscu galaktyki. Fakt, że Disney zdecydował się powierzyć Johnsonowi tak ważną rolę może oznaczać, że są zadowoleni z jego pracy nad Ostatnim Jedi, a nas już wkrótce czeka filmowa uczta.
To nie jedyny nowy projekt z uniwersum Star Wars. Przy okazji uruchomienia disneyowskiego serwisu streamingowego do jego zbiorów ma trafić zupełnie nowy serial live-action również osadzony w świecie Gwiezdnych wojen. Jak w przypadku ogłoszonej trylogii, nie podano szczegółów dotyczących fabuły i bohaterów. Dla nas, widzów z Polski, pozostaje jeszcze jedno palące pytanie: jeśli serwis Disneya zostanie uruchomiony w Stanach Zjednoczonych, czy serial będzie dostępny w innych rejonach np. poprzez Netflixa.