Trapit, czyli tzw. ?Discovery Engine? został udostępniony w wersji beta. Usługa ta dobiera ciekawe artykuły według indywidualnych preferencji użytkownika. Plusem systemu jest wykorzystanie sztucznej inteligencji, która sama formuje interesującą nas treść na podstawie słowa kluczowego.
Można powiedzieć, że działa to podobnie jak Google. Jednakże, jak dobrze wiemy, Google nie raz potrafi nam w pierwszych wynikach wyszukiwania podesłać jakąś papkę spamerską. Trapit natomiast jest pozbawiony tego mankamentu. Krótko mówiąc – jest dużo bardziej inteligentny od zwykłej wyszukiwarki WWW.
Każdy z artykułów, który jest wyświetlony można ?polubić?. Dzięki temu Trapit jeszcze trafniej będzie dobierał treści pod dane słowo kluczowe. Jednym słowem, Trapit skierowany jest do osób, których nie interesują wszystkie artykuły na popularnych serwisach i blogach. Jeśli będziemy chcieli dowiedzieć się czegoś nowego, nie będziemy musieli przeglądać wszystkich najważniejszych portali z danej branży. Wystarczy, że wejdziemy na Trapit, a on sam dobierze nam odpowiednie treści.
Twórca Trapit, Gary Griffiths mówi, iż nie uważa swojego produktu za wyszukiwarkę internetową. Według niego jest różnica pomiędzy wyszukiwaniem, a odkrywaniem. Trapit ma służyć właśnie do odkrywania treści. Według Garrego Griffithsa, Trapit stoi na drodze kolizyjnej z Google.
Trapit, podobnie jak Siri, powstał z wartego 200 milionów dolarów projektu CALO.