Słuchawki z linii WH-1000XM od lat zajmują czołowe miejsca w zestawieniach najlepszych modeli nausznych z ANC. Ze sławą wiąże się jednak pewne brzemię – Sony dobrze wie, że każda następna odsłona będzie poddawana skrupulatnym testom i porównywana do swojego gorąco przyjętego poprzednika. Do redakcji niedawno trafił model WH-1000XM4, czas zatem się przekonać, czy trzyma on wysoki poziom, do którego przyzwyczaiła nas japońska marka.
Na pierwszy rzut oka słuchawki wyglądają bliźniaczo w stosunku do poprzedniej generacji. Dopiero bliższe przyjrzenie się pozwala zauważyć drobne różnice: ich pałąk jest nieco smuklejszy, zaś pokryte ekoskórą poduszki – grubsze i miększe. Dzięki temu słuchawki nie przesuwają się i nie spadają z uszu, a nauszniki nie naciskają na głowę. Do pełni szczęścia brakowało mi jedynie wodoszczelności – co prawda nie jest to model na siłownię czy trening w basenie, ale chciałbym, żeby był on odporny na lekki deszcz.
Słuchawki zostały tradycyjnie wyposażone w dotykowe panele sterowania, którym towarzyszy kilka fizycznych przycisków oraz portów: USB-C do ładowania i minijack do słuchania w trybie przewodowym. Sterowanie odtwarzaniem nie dostarczyło mi problemów: panele interpretują polecenia z dużą precyzją, chociaż gdy wiodłem po nich zmarzniętymi palcami, miewały problemy z rejestracją ruchu.
Najważniejsze zmiany są ukryte wewnątrz słuchawek. Po pierwsze, sprzęt został wyposażony w Bluetooth 5.0 ze wsparciem dla kodeków SBC, AAC oraz LDAC, czyli audiofilskiego kodeka Sony; do kompletu zabrakło jedynie aptX HD. Połączenie między słuchawkami a smartfonem było stabilne i czyste. Technologia multipoint umożliwia ich sparowanie z dwoma urządzeniami jednocześnie, co pozwala płynnie przełączać się pomiędzy źródłami dźwięku, zaś Speak-to-Chat automatycznie pauzuje dźwięk, gdy użytkownik zacznie mówić. Ta ostatnia funkcja bywa zresztą nadgorliwa: gdy roześmiałem się podczas słuchania komediowego podcastu, słuchawki uznały to za znak do zatrzymania odtwarzania. Na szczęście da się zmniejszyć jej czułość w aplikacji Headphones Connect.
Zgodnie z obietnicami producenta, jedno ładowanie słuchawek starczało na około 30 godzin słuchania muzyki z włączonym ANC i w trybie Bluetooth. Dzięki ładowaniu USB-C, w 10 minut da się uzupełnić baterię na kolejne 5 godzin pracy.
Spore odświeżenie przeszedł także system ANC, który wykorzystuje unikatowy procesor QNe1. Dzięki niemu WH-100XM4 potrafią dostosowywać poziom redukcji hałasu do aktualnych warunków otoczenia, a nawet dopasowywać go do konkretnych miejsc, po włączeniu odpowiedniej funkcji w aplikacji. Podobnie jak w poprzedniej generacji, przyłożenie dłoni do prawej słuchawki powoduje włączenie trybu przezroczystości.
ANC szczególnie dobrze radziło sobie z niskimi, mruczącymi odgłosami (na przykład jednostajnym szumem pociągu lub dobiegającymi zza okna odgłosami ruchu drogowego), ale nawet ostrzejsze, głośne dźwięki z zewnątrz brzmiały płytko i cicho, pozwalając mi skupić się na pracy i muzyce.
WH-1000XM4 nie zawodzą także pod tym względem. Domyślne brzmienie słuchawek okazało się szerokie i pełne detali, z melodyjnymi tonami wysokimi oraz słodkimi, naturalnymi wokalami. Basy są wyraziste i dynamiczne, ale dozowane z dużą precyzją, zaś średnica sprawiała wrażenie barwnej i intensywnej. Sprzęt zrobił na mnie dobre wrażenie w rozmaitych gatunkach muzycznych, od popu i elektroniki po ciężkie, deathmetalowe klimaty. Co najważniejsze, praca systemu ANC nie miała negatywnego wpływu na jakość dźwięku, przez co mogłem bez ograniczeń cieszyć się muzyką w podróży.
W tym modelu Sony odniosło się do jeszcze jednego zarzutu stawianego poprzednikowi, mianowicie słabej jakości rozmów telefonicznych. Tutaj do dyspozycji otrzymujemy technologię Precise Voice Pickup, wykorzystującą aż pięć mikrofonów. W większości przypadków moi rozmówcy nie mieli problemów ze zrozumieniem tego, co mówiłem, chociaż mocny wiatr utrudniał słuchawkom wyłapanie wszystkich słów.
Sony WH-1000XM4 to najlepszy przykład tego, jak ulepszać dobre produkty. Słuchawki świetnie brzmią i precyzyjnie wyciszają hałas otoczenia. Owszem, nie ustrzegły się one drobnych problemów, ale cóż – być może rozwiąże je kolejna generacja…
SPECYFIKACJA
- CENA 1 300 PLN
- PRZETWORNIKI kopułkowe 40 mm
- PASMO PRZENOSZENIA 20 Hz – 20 kHz (Bluetooth)
- ANC tak
- ŁĄCZNOŚĆ
- Bluetooth 5.0, 3,5 mm, USB-C
- MIKROFON tak
- WAGA 254 g
Werdykt
NASZYM ZDANIEM...
Na pierwszy rzut oka zmiany wydają się kosmetyczne, ale WH-1000XM4 to najlepsza jak do tej pory odsłona kultowej serii Sony.
Plusy
ANC wygłusza wszystko dookoła. Szczegółowe i pełne brzmienie. Prosta obsługa. Wygodna, lekka konstrukcja. Jedno ładowanie starcza na długi czas.
Minusy
Obudowa nie jest odporna nawet na lekkie zamoczenie. Drobne problemy ze sterowaniem w chłodne dni. Speak-to-Chat nie zawsze działa poprawnie.