Na rynku pełnym niemal identycznych telefonów OPPO Reno 14 5G od razu przyciąga uwagę. Wygląda jak gadżet z katalogu designu, ale także robi zdjęcia jak sprzęt z wyższej półki i działa na baterii tak długo, że powerbank staje się zbędny. Zagłębimy się jednak w szczegóły, by sprawdzić najlepsze i te mniej dobre strony tego smartfona.
Design aż za ładny jak na swój segment to cecha, która wraca w serii Reno. Wariant zielony ma zjawiskowy odcień, a biały ma opalizujący wzór syreny dzięki któremu każdy obrót obudowy przynosi nowy odcień. Płaski, szklany tył, matowe wykończenie (dzięki za oszczędzenie nam festiwalu odcisków), aluminiowa ramka i perfekcyjna symetria budują poczucie obcowania z eleganckim produktem. Wyspa aparatów nie wygląda jak cyberpunkowy naramiennik, a logo jest subtelne.
Telefon ma certyfikat IP69 – pełna odporność na wodę i kurz. Teoretycznie można zabrać go pod prysznic i oglądać YouTube’a (choć jeśli ktoś tak robi, mam kilka pytań). Przyciski są satysfakcjonująco „klikalne”. Porty tam, gdzie być powinny. A OPPO dorzuciło nawet port IR – nieoceniony relikt lat 2010., którym można np. po cichu przełączać kanały w restauracyjnym telewizorze.
W pudełku znajdziemy nie byle jakie dodatki, coraz rzadziej spotykane w zestawach ze smartfonami nawet z półki premium: ładowarkę 80 W SuperVOOC, solidny kabel USB-C, przezroczyste etui, które naprawdę nadaje się do użytku (a nie te tragiczne, matowiejące TPU), oraz oczywiście igłę do SIM.
Rozkład wagi jest idealny, a w środku znajduje się bateria 6 000 mAh – abstrakcja w smartfonie cieńszym niż część flagowców z mniejszymi ogniwami. Dzięki technologii Sponge Bionic Cushioning urządzenie wygodnie leży w dłoni, bez efektu cegły.
Design aż za ładny jak na swój segment to cecha, która wraca w serii Reno
Płaski AMOLED 6,59 cala to spełnienie marzeń nocnych scrollujących i wielbicieli binge-watchingu. Rozdzielczość 1,5K to złoty środek – ostrzejsza niż FHD+, a bez drenowania baterii jak w QHD+. Jasność: 600 nitów standardowo, do 1 200 w trybie HBM. Testowany w ostatnich, bardzo słonecznych dniach – daje radę. Kolory żywe, pełne pokrycie DCI-P3, wsparcie HDR10 i trzy tryby do wyboru: Vivid, Natural i Pro. Częstotliwość odświeżania 120 Hz działa adaptacyjnie, a obraz jest jedwabiście płynny. Dodatkowo funkcja podbijania ostrości niskiej jakości treści działa zaskakująco dobrze – bez efektu „DVD z 2003 roku”.
Aparaty to mocny powód, by sięgnąć po Reno 14 5G. Tylny zestaw robi wrażenie: 50 Mp Sony IMX882 (OIS, f/1.8), 8 Mp ultraszerokokątny (OV08D, f/2.2), 50 Mp peryskopowy teleobiektyw 3,5x (Samsung JN5, f/2.8). Gwiazda? Teleobiektyw. 3,5x optycznego zoomu daje ostre i kontrastowe zdjęcia. Nawet przy 30x fotki nadają się do social mediów. 120x cyfrowego zoomu to już bardziej trik imprezowy – zdjęcia wyglądają jak impresjonizm abstrakcyjny. Zdjęcia dzienne są nasycone, ale naturalne. Ultraszerokie bez dużych zniekształceń, choć mniej szczegółowe. Tryb nocny jest za to świetny – szumy są pod kontrolą, detale w cieniach, brak efektu „dzień z nocy”. Selfie? 50 Mp JN5 gwarantuje naturalne odcienie skóry i dobre radzenie sobie z trudnym światłem. Wideo? Tył – 4K/60 fps ze stabilizacją, przód – 1080p, ale z efektownym trybem Portrait Video.

By nie było zbyt słodko, pozostaje kwestia procesora. Nie, MediaTek Dimensity 8350 to nie jest zły układ. Płynnie ogarnia codzienność, social media i BGMI w 90 fps, bez przegrzewania (dzięki Nano Dual-Drive Cooling). Wynik AnTuTu to z kolei typowa górna średnia półka. Jednak miłośnicy benchmarków będą bezlitośni – w tym segmencie znajdziesz Snapdragony 8 Gen 2 czy 8+ Gen 1. Pewnie, w codziennym użyciu różnica jest nieodczuwalna, a sam procesor nie robi wydajności, ale geekowskie tabelki będą z tym polemizowały.
A skoro o optymalizacji mowa, ColorOS na Androidzie 15 działa płynnie, spójnie wizualnie i pełne jest użytecznych funkcji. Motyw Flux wygląda świetnie, a widżety faktycznie mają sens. Najciekawsze? Integracja AI – i to nie jako marketingowy dodatek, ale realne narzędzia. AI Eraser usuwa niechciane obiekty ze zdjęć. AI upscale podbija jakość bez sztucznego efektu. AI blur removal naprawia poruszone fotki. AI reflection reduction usuwa odbicia ze szkła i szyb. Produktywność też na plus: AI Summary streszcza teksty i notatki, a live AI translation nakłada napisy w czasie rzeczywistym w rozmowach wideo – idealne w podróży i w pracy z zagranicznymi partnerami.
6 000 mAh robi robotę. Przy miksie zdjęć, streamingu i gier pozwala na 9 godzin pracy. Przy lekkim użytkowaniu dociągniemy do dwóch dni bez potrzeby sięgania po przewód. Ładowanie? 0-100% w mniej niż 45 minut. Po tym doświadczeniu trudno wrócić do 25 W.
OPPO Reno 14 5G to piękny, wygodny i fotograficznie mocny smartfon, który zachwyci tych, którzy ponad surową moc obliczeniową cenią design, aparat i codzienne użytkowanie. Teleobiektyw to rarytas w tej półce, ekran wciąga, a bateria należy do najlepszych na rynku. Minus? Procesor – dobry dla większości, ale „power userzy” znajdą więcej mocy u konkurencji. Jeśli jednak nie grasz w gry, dziś to najlepszy przedstawiciel średniej półki na rynku.
Specyfikacja
- CENA Od 2 799 PLN
- WYŚWIETLACZ 6.59″, 2760×1256 px, AMOLED
- RAM 12 GB
- PAMIĘĆ WBUDOWANA od 256 GB
- POJEMNOŚĆ AKUMULATORA 6 000 mAh
- WYMIARY 7,4 x 74,7 x 157,9 mm
- WAGA 187 g

Werdykt
NASZYM ZDANIEM
OPPO Reno 14 5G to obecnie jeden z liderów średniej półki, który zachwyca designem, aparatem i baterią.
Plusy
Elegancki, dopracowany design i wysoka jakość wykonania. Świetny teleobiektyw 3,5x. Duża bateria z ultraszybkim ładowaniem. Płynny ekran AMOLED 120 Hz. Rozbudowane, praktyczne funkcje AI.
Minusy
Procesor MediaTek Dimensity 8350 – wydajny, ale nie flagowy. Aparat ultraszerokokątny odstaje jakością od głównego.