Każdego dnia korzystamy z coraz większej ilości elektroniki, która wymaga regularnego ładowania. I o ile jesteśmy w domu i możemy skorzystać z gniazdka, nie jest to problemem. Kłopoty pojawiają się, kiedy jesteśmy w podróży służbowej czy na wakacjach, a nasz laptop, telefon czy smartwatch potrzebują natychmiastowego zastrzyku energii. Nieocenione w takich sytuacjach są powerbanki, ale ten który trafił do naszej redakcji to akumulator z prawdziwego zdarzenia o pojemności 26 800 mAh! Sprawdźmy zatem moc Green Cell Powerplay Ultra.
Pierwszy kontakt z Powerplay Ultra od razu pokazuje poważne podejście Green Cell do tematu — obudowa jest aluminiowa, w kolorze eleganckiego matowego antracytu. Krawędzie są lekko ścięte i dzięki temu można łatwiej chwycić ten ważący prawie 600 g powerbank. W zestawie jest też porządny kabel ładujący. Jednak to, co najważniejsze w tym urządzeniu, niewidoczne jest dla oczu. Sercem Powerplay Ultra jest bowiem ogniwo o mocy 128 W i jest to najmocniejsze rozwiązanie w ofercie Green Cell. Do dyspozycji mamy aż cztery porty — 2x USB-C — pierwszy podaje 65 W, drugi PD to maksymalnie 27 W; i 2x USB-A dostarczające po 18 W każdy. Podczas testów podłączałem do powerbanka MacBooka Air, iPada, iPhone’a 13 mini, kamerę 360, przenośną konsolę, słuchawki, zegarek i całą masę mniejszych gadżetów. Muszę przyznać, że wszystkie deklaracje producenta spełniły się w moich testach, a powerbank nawet przy pełnym obciążeniu pracuje równomiernie i perfekcyjnie zasila ładowane urządzenia. Oczywiście podczas ładowania Powerplay Ultra dość mocno się nagrzewa, ale jego temperatura nie uniemożliwia wzięcia go do ręki. Zasługą metalowej obudowy jest równomierne odprowadzanie ciepła.
Przydatną funkcją jest Pass-through, znane też z innych modeli Green Cell, które pozwala na ładowanie powerbanka i bezpośrednio jednoczesne przekazywanie mocy do podłączonych do niego urządzeń. Warto podkreślić, że sam Powerplay Ultra do pełnego naładowania potrzebuje poniżej trzech godzin. Stopień jego naładowania wskazuje zielona dioda, znajdująca się na obudowie. Czerwona wskazuje na mniej niż 5% energii. Praktycznym rozwiązaniem jest dwukrotne stuknięcie w obudowę, aby sprawdzić aktualny stan naładowania powerbanka. Warto pamiętać, że jest to wartość orientacyjna i nie za każdym razem uda nam się prawidłowo odczytać, czy jest w w nim 75 czy jednak 50% energii.
Po kilku dniach spędzonych z Powerplay Ultra uważam, że jest to świetne rozwiązanie, ale nie dla każdego użytkownika. Z pewnością nie jest to najmobilniejszy powerbank, który zabierzemy ze sobą na spacer czy miejską wycieczkę, kiedy będzie nam się rozładowywał telefon. Jego potężną moc i uniwersalność docenią jednak osoby, które często podróżują — także samolotem, gdyż mieści się on w limicie większości linii lotniczych. To one często pracują na laptopie, tablecie, telefonie i chcą mieć w zasięgu ręki pewne źródło zasilania na wiele godzin. Również członkowie rodzin docenią możliwość ładowania licznych urządzeń z jednego miejsca, zamiast panicznego biegania w poszukiwaniu wolnego kontaktu.
Specyfikacja
- CENA 750 PLN
- POJEMNOŚĆ 26 800 mAh
- MOC 128 W
- OGNIWO Li-Ion
- WYMIARY 186 x 81 x 23 mm
- WAGA 590 g
Werdykt
NASZYM ZDANIEM...
Niezawodne awaryjne źródło zasilania dla technologicznych nomadów.
Plusy
Dobra jakość wykonania. Idealny dla swojej niszy. Funkcja Pass-through.
Minusy
Przydałaby się precyzyjniejsza ocena naładowania.