GoPro Karma trafił na rynek już w zeszłym roku, ale na skutek fabrycznej wady został wycofany ze sprzedaży, by w lutym powrócić do sklepów i przyciągnąć do siebie entuzjastów zdalnie sterowanych latających maszyn.
I chociaż usterkę usunięto, to w dalszym ciągu trudno jest stwierdzić, że dron ten zasługuje na uwagę. Czego by jednak nie mówić o modelu Karma, to nie można mu odmówić jednego – jego zakup wydaje się być relatywnie opłacalnym za sprawą sporej ilości rzeczy wrzuconych do opakowania. Poza samym dronem dostajemy tu m.in. solidnie wykonane etui, kilka dodatkowych śmigieł, uchwyt Karma Grip oraz otwierający się niczym Nintendo 3DS kontroler. Cóż jednak po akcesoriach, skoro sam dron na tle konkurencji wypada co najwyżej przeciętnie. W dużej mierze spowodowane jest to małą precyzją w jego sterowaniu oraz brakiem opcji autonomicznego lotu oraz nieobecnością systemów odpowiedzialnych za rozpoznawanie/omijanie przeszkód, co dla początkującego operatora może okazać się problemem. Słabo wypada również funkcja automatycznego lądowania, po aktywacji której Karma niezbyt pewnie osiada na ziemi. Drobnym tylko pocieszeniem jest tutaj to, że ramiona drona można łatwo złożyć tak, by zajmował on jak najmniejszą ilość miejsca podczas jego przenoszenia. Ogólnie Karma to mocno przeciętny sprzęt i w moim odczuciu na jego kupno połaszą się wyłącznie posiadacze kamer marki GoPro. Nieliczni, chciałoby się dodać.
SPECYFIKACJA
- CENA 4 500 PLN
- MAKSYMALNA PRĘDKOŚĆ LOTU 56 km/h
- MAKSYMALNY ZASIĘG LOTU 3 km
- DŁUGOŚĆ ŚMIGŁA 25,4 cm
- MAKSYMALNY CZAS LOTU 20 minut
- WYMIARY 303x411x117 mm
- WAGA 1 006 g
Ocena
Zdaniem T3
Firma GoPro nie wzniosła się na wyżyny i nie dała po sobie poznać, że w temacie produkcji dronów mierzy jakoś szczególnie wysoko.
-
Design
-
Jakość wykonania
-
Funkcjonalność
-
Cena