Po testowaniu stacji dokujących do iPhone’a/iPoda, postanowiliśmy przyjrzeć się też jakimś głośnikom bezprzewodowym. Na warsztat wzięliśmy zestaw Bluetooth spod szyldu Creative’a. D200. Jest to nieco słabsza wersją ZiiSound D5. Różnica jaka między nimi występuje to brak w opisywanym modelu stacji dokującej do produktów Apple, jak i dołączonego nadajnika do tych urządzeń. Można go jednak dokupić oddzielnie. Ich jakość jest także niższa, co idzie w parze z ceną. Z racji na „przejedzenie się jabłkami” i chęć „zaoszczędzenia” 2/3 ceny, postanowiłem jednak sprawdzić D200.
Sam zestaw wygląda estetycznie, z większej odległości jak głośnik centralny w kinie domowym. Jednoczęściowa bryła wykonana jest z wysokiej jakości połyskującego plastiku. Minusem takiego designu jest konieczność częstego wycierania kurzu, który bardzo szybko staje się zauważalny na czarnej powierzchni. Całość, poza trzema przyciskami znajdującymi się w górnej części głośników, jest płaska. Wspomniane przyciski służą do regulacji głośności i włączenia połączenia Bluetooth, które sygnalizowane jest przez zieloną bądź niebieską diodę, znajdujące się obok. Z tyłu natomiast producent poza przyciskiem power, wejściem AUX oraz złączem zasilania, umieścił także otwór odpowietrzający dla basów.
Głośniki mogą odtwarzać dźwięk w dwóch trybach ? przewodowym i bezprzewodowym. Pierwszy sposób oczywiście zmusza nas do korzystania z kabli i pozostawienia odtwarzacza w pobliżu zestawu. Drugi natomiast urzeka wygodą ? w końcu możemy odsłuchiwać muzykę z dowolnego urządzenia wyposażonego w Bluetooth (laptop, PMP, komputer czy telefon), oddalonego do 10 metrów od zestawu. Obsługiwane profi le to tak A2DP, jak i AVRCP. W przypadku telefonu będącego źródłem dźwięku, w trakcie nadchodzącej rozmowy głośnik wycisza się i wraca do działania po jej zawieszeniu. Niestety mieliśmy już złe doświadczenia z Bluetoothem w podobnym zestawie Samsunga. Dźwięk był słabej jakości, połączenie ulegało przerwaniu a bas trzeszczał. Inaczej ma się sprawa z D200. Pomaga w tym kodek apt-X niwelujący opóźnienia występujące podczas transmisji Bluetooth oraz związane z tym zakłócenia sygnału. Weźmy pod uwagę fakt, że skompresowane pliki MP3 docierają do nas w jeszcze niższej jakości przez tego typu bezprzewodowe połączenie, dlatego zastosowanie technologii wspomagającej było bardzo dobrym rozwiązaniem.
Po odsłuchaniu wszelkiej maści gatunków, od Czajkowskiego przez Lady Gagę, a na Behemocie kończąc, możemy z czystym sumieniem stwierdzić, że jak na tę klasę sprzęt ? producent podołał zadaniu. Nie jest to oczywiście nasze wymarzone ZiiSound T6, które śni nam się po nocach, ale nie zapominajmy, że tutaj chodzi głównie o ultra mobilność, przy zachowaniu rozsądnej ceny. Najlepiej wypada muzyka pop, akustyczna i ballady, nieco gorzej hip hop i heavy metal, co ma oczywiste podłoże w braku subwoofera. Utworów słuchaliśmy przy różnym poziomie głośności, dobierając do niej odpowiednie ustawienia equalizera. Dźwięk, jaki wydobywał się z głośników był czysty, z odpowiednim basem i wysokimi tonami. Oczywiście nie udało się wyeliminować w całości plastikowego pogłosu, jednak w przypadku głośników za 300 zł, nie możemy oczekiwać audiofilskiej doskonałości. Jakość nie różniła się także w stosunku do muzyki odtwarzanej przy pomocy standardowego połączenia kablem.
Także dźwięk w filmach brzmiał dobrze na D200. Jedynie przy eksplozjach słychać było ubytki w basie. Niemniej jednak, cała reszta, łącznie z dialogami, słyszalna była bardzo wyraźnie.
Ważący niewiele ponad 1,5 kg D200, grający potężniej niż wygląda, sprawował się w naszej redakcji bardzo dobrze. Barwa dźwięku zadowoli większość użytkowników, którzy będą używali urządzenia w małych lub średnich pokojach. Należy pamiętać, że kabel ma niecałe dwa metry długości, co może spowodować, że w niektórych mieszkaniach będzie trzeba głowić się nad odpowiednim rozwiązaniem umiejscowienia zestawu. Później pozostaje tylko często czyścić obudowę i cieszyć się tym fajnym gadżetem.
PL.CREATIVE.COM, 300 PLN
Specyfikacja
MASA 1,65 kg
WYMIARY 40,6×10,1×9,3 cm
WERSJA BLUETOOTH 2.1 + EDR (Enhanced Data Rate)