Aplikacje społecznościowe muszą wciąż dodawać nowe funkcje, by zatrzymać uwagę użytkowników. Snapchat tym razem stawia na uczenie maszynowe – specjalne algorytmy umieszczą nasze twarze w krótkich klipach wideo.
Nowa funkcja nosi nazwę Snapchat Cameo. Aby stworzyć film ze swoim udziałem należy zrobić selfie o odpowiednich parametrach i wybrać typ sylwetki. Program automatycznie przetworzy zdjęcie na maskę, która następnie nakładana będzie na różne klipy. Mimo tego, że bazą do jej stworzenia jest pojedyncza fotka, Cameo dostosuje mimikę i ruch ust do kontekstu filmu, na przykład symulując przeżuwanie w GIF-ie o jedzeniu.
Brzmi to zadziwiająco podobnie do deepfake, technologii wykorzystywanej do osadzania twarzy jednej osoby w ciele drugiej. Jest ona często narzędziem do generowania fake newsów i zawartości mogącej szkodzić użytkownikowi. Cameo raczej nie posłuży do żadnych groźnych celów: wszystkie klipy wyglądają niewinnie, a jakość deepfake nie pozostawia wątpliwości, że to tylko symulacja. W udostępnionych w internecie klipach często widać pewne niedociągnięcia, w tym niezgodność koloru skóry na zdjęciu i na cyfrowym ciele.
Na chwilę obecną funkcja została uruchomiona jedynie w niektórych krajach – na jej dodanie najbardziej żywiołowo zareagowała francuska społeczność Snapchata. Już niedługo ma ona trafić na wszystkie rynki świata. Niewykluczone, że w przyszłości Cameootrzyma także klipy stworzone przez zewnętrzne studia, na przykład powiązane z promocją wchodzących do kin filmów lub premierami gier komputerowych. Czas pokaże, czy funkcja ta spodoba się użytkownikom Snapchata.