Mimo, że to dopiero drugi dzień rozprawy sądowej dotyczącej słynnej wojny patentowej, to działo się już naprawdę wiele.
W sprawie zaprezentowano już 40 prototypów firmy Apple. Pierwszy świadek firmy, projektant Christopher Stringer zaprezentował własne pomysły, nad którymi pracował. To tylko kropla w morzu, ponieważ przy tworzeniu iPhone’a czy iPada, wykorzystano setki takich projektów, łącząc i dopasowując ich poszczególne części.
Zapytany o zarzuty Stringer powiedział:
Zostaliśmy oszukani. Trzeba naprawdę ogromnej wyobraźni, żeby stworzyć coś nowego, a nam się to udało.
W odpowiedzi na to, przedstawiciele Samsunga zarzucają firmie Apple ogromną hipokryzję powołując się na e-mail z 2011 roku, który został wysłany przez Stringera. W treści wiadomości jego autor prosi o listę tabletów konkurencji, które zespół konstruktorów mógłby omówić. Apple twierdzi, że chodziło jedynie o ocenę rynku.
Nie obyło się też bez kontrowersji. Po odrzuceniu przez prowadzącą proces Lucy Koh ważnego dla Samsunga dowodu, koreańska firma udostępniła go prasie. Widać wszystkie chwyty dozwolone, nawet gra na nerwach sędziny. Przed nami jeszcze cztery tygodnie rozprawy?