Uncharted była jedną z tych wyśmienitych serii, dla których kupowało się konsolę – początkowo PS3, a później PS4. Z czasem sława Nathana Drake’a trochę przycichła: filmowa wersja przygód poszukiwacza skarbów utknęła w deweloperskim piekle na kilka lat, zaś studio Naughty Dog nie wyraziło chęci stworzenia gamingowego sequela. Dopiero teraz możemy powrócić do świata wypełnionego historycznymi zagadkami i antycznymi tajemnicami, na dodatek w wersji na next-genowe platformy.
Kolekcja Dziedzictwo złodziei obejmuje dwa tytuły: Uncharted 4: Kres złodzieja i Zaginione dziedzictwo. Obydwie gry oryginalnie ukazały się na PS4 i wykorzystywały 100% mocy obliczeniowej, jaką oferowała konsola – ach, do dziś pamiętam, jak oszałamiająca była „czwórka” pod względem graficznym. Na wstępie muszę wszystkich zmartwić: remaster nie dodaje żadnej nowej zawartości ani mechanik rozgrywki, więc jeśli mieliśmy nadzieję na dodatkowe przygody w towarzystwie Nathana Drake’a i Chloe Frazer, będziemy musieli obejść się smakiem. To wciąż ta sama, awanturnicza opowieść, łącząca efektowną eksplorację w stylu Indiany Jonesa, pełną humoru fabułę i dynamiczne starcia.
Najważniejsze udogodnienia dotyczą wydajności i płynności zabawy. Kluczową rolę pełni tutaj dysk SSD, umożliwiający superszybkie ładowanie gier. Na PS4 wczytanie zapisu było kwestią około 30 sekund; tutaj, czas ten skraca się ponad dziesięciokrotnie, co daje wrażenie natychmiastowego powrotu do gry. Co najważniejsze, Dziedzictwo złodziei oferuje możliwość przeniesienia stanów gry z poprzedniej konsoli, więc jeśli chcemy kontynuować rozgrywkę od miejsca, w którym ją przerwaliśmy, wystarczy ściągnąć „sejwy” z konta PlayStation.
Studio Naughty Dog nie zdecydowało się również na wprowadzenie graficznych fajerwerków. Nie jest to duży problem – gry wyglądały fantastycznie już na urządzeniach poprzedniej generacji – ale przed premierą spodziewałem się, że deweloper doda chociażby wsparcie dla ray-tracingu, jak w wydanym niedawno Spider-Man Miles Morales: Ultimate Edition.
Na otarcie łez dostajemy trzy tryby pracy: wierności, który gwarantuje stabilne 30 kl./s w natywnym 4K, wydajności (60 kl./s i obraz skalowany z 1440p) oraz wydajności+ (1080p i 120 kl./s). Chociaż przeważnie lubię grać z jak najwyższą częstotliwością odświeżania, w Dziedzictwie złodziei nie mogłem powstrzymać się od regularnej zabawy w 4K – na dużym ekranie telewizora krajobrazy wręcz zapierają dech w piersiach. Szczególnie zyskuje na tym Zaginione dziedzictwo: w grze eksplorujemy zapomniane, indyjskie świątynie, które w 4K prezentują się po prostu monumentalnie.
W grze nie zabrakło wsparcia dla pada DualSense. Gdy zarzucamy linę, kontroler wibruje w sposób naśladujący jej naprężenie, zaś twarde lądowania kończą się mocnym szarpnięciem, dobitnie podkreślającym, że następnym razem taka akcja może zakończyć się mniej szczęśliwie. Adaptacyjne triggery wykorzystywane są podczas potyczek: sposób ich pracy zależy od wykorzystywanej broni.
Gry otrzymały także zremiksowane udźwiękowienie, kompatybilne z systemem 3D Audio. Jeśli dysponujemy kompatybilnym headsetem, na pewno warto z niego skorzystać: podczas eksploracji niejednokrotnie przystawałem na chwilę i zamykałem oczy, wsłuchując się w dźwięki przyrody lub tętniącego życiem miasta. Kierunkowe udźwiękowienie przydaje się także podczas strzelanin; momentami mogłem zidentyfikować, gdzie kryli się nieprzyjaciele, jedynie poprzez wydawane przez nich odgłosy.
Kolekcja Dziedzictwo złodziei dostępna jest w cenie 220 PLN. Gracze, którzy posiadają obydwie gry w wersji na PS4, a chcieliby zagrać w odświeżone odsłony na PS5, mogą zakupić sam upgrade, wyceniony na 50 złotych. To niby niedużo, ale sam remaster nie oferuje właściwie żadnych zmian – naprawdę można to było rozwiązać w formie darmowej aktualizacji. Jeśli nie miałeś do tej pory okazji podróży w towarzystwie Nathana Drake’a i jego kompanów, Dziedzictwo złodziei to fajny sposób, by nadrobić zaległości. W innym wypadku zastanów się, czy ulepszenia graficzne są dla ciebie warte dodatkowych wydatków.
Werdykt
NASZYM ZDANIEM...
Leniwy remaster gier od Naughty Dog, który broni się faktem, że odświeżone gry nie zestarzały się ani o dzień.
Plusy
Stare, dobre Uncharted w 4K i z DualSense. Rewelacyjny dźwięk przestrzenny. Możliwość gry w 60 i 120 kl./s.
Minusy
Żadnej nowej zawartości. Brak ray-tracingu. Za upgrade do wersji PS5 trzeba zapłacić.