Targi MWC to okazja dla producentów smartfonów do zaprezentowania swoich dokonań i przekonania nas do zmiany w wielu przypadkach świetnie działającego urządzenia na zupełnie nowe. W tym roku do grona producentów wraca Nokia, która rękami HMD Global przygotowała dla nas kilka nowych smartfonów i tchnęła życie w starego znajomego.
Ci z nas, którzy pamiętają jeszcze telefon komórkowy Nokia 3310 wiedzą, iż był to najpewniej najlepszy kawałek technologii jaki kiedykolwiek mieli w rękach. Model ten może nie był w stanie robić zdjęć czy łączyć się z Wi-Fi, ale zawsze działał i można było na niego liczyć. Ponieważ dzisiaj żyjemy w kulturze nostalgii i odgrzewanych kotletów fińska firma postanowiła uczcić powrót do świata żywych wypuszczeniem na rynek odświeżonego modelu 3310. Nowa „cegła”, otrzymała nową obudowę, aparat fotograficzny, nowy kolorowy wyświetlacz i baterię, która zdaniem producenta wytrzyma 22 godziny rozmów i miesiąc na czuwaniu. Czy zatem będzie to kolejne kultowe urządzenie? Zdecydowanie nie. Należy pamiętać, że mamy rok 2017, więc wszystko to co 3310 ma dziś do zaoferowania nie wystarczy żeby trafić do serc fanów pierwowzoru. To trochę tak jak z nowymi wersjami starych samochodów. Są szybsze, lżejsze i potrafią więcej, ale to nie ich plakaty chcemy wieszać na ścianach.
Poza premierą nowego klasyka Nokia, a konkretnie HMD Global, zaprezentowało trzy faktycznie nowe smartfony, które mają stanąć do równej walki z takimi firmami jak LG, Samsung czy Huawei. Modele Nokia 3, 5 i 6 to urządzenia, których możliwości rosną wraz z numeracją w nazwie. Nokia 3 to tani i podstawowy smartfon z 5-calowym ekranem, procesorem quad-core, 2 GB RAM, 16 GB wbudowanej pamięci i slotem na kartę SD. Po kątem designu fajerwerków nie ma, ale przy cenie 150 USD cieżko się takowych spodziewać. Trochę lepiej jest w modelu 5 gdzie otrzymamy wyświetlacz 5,2 cala, również 2 GB RAM i 16 GB pamięci wewnętrznej, ale za to procesor Snapdragon 430. To powinno zadowolić użytkowników pragnących posiadać przyzwoity smartfon do codziennego użytku. Pomoże im w tym zapewne również 13-megapikselowy aparat z tyłu i 6-megapikselowy z przodu.
Topowym modelem ma być jednak Nokia 6. Dostaniemy tu aluminiową obudowę, procesor Snapdragon 430, ekran 5,5 cala i 3 GB RAM. Zdjęcia zrobimy z kolei aparatem 16 Mpix. Limitowana edycja tego smartfona ma otrzymać 4 GB pamięci RAM i 64 GB pamięci wewnętrznej. Podstawowa wersja ma kosztować około 250 USD.
Jak zapewne już zdążyliście zauważyć żaden z tych smartfonów nie zmieni świata w taki sposób jak zrobiła to kiedyś Nokia 3310, ale trzeba pamiętać, że fińska firma dopiero wraca do świata żywych i ponad wszystko miło ją znowu widzieć.