Jak wszyscy wiemy korzystanie z torrentów do pobierania muzyki, filmów, oprogramowania i gier nie jest do końca legalne. Na każdym kroku przypominają nam o tym chociażby artyści, których ciężka praca trafia na takie strony jak The Pirate Bay. Jak się jednak okazuje w życiu hipokryzja jest równie powszechna jak oddychanie.
Jeśli za każdym razem kiedy pobieracie album jakiegoś wykonawcy z torrentów czujecie obrzydzenie do siebie, to wiedzcie, że nadal tak powinno być. Od dzisiaj jednak macie kolejne usprawiedliwienie dla swoich działań, gdyż nawet wielki przeciwnik strony The Pirate Bay, Kanye West, okazał się jej użytkownikiem.
W jednym z postów na Twitterze West opublikował zdjęcie swojego pulpitu w komputerze, na którym pokazuje, iż słucha kawałka Sufjan Stevens „Death With Dignity”. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie widok pozostałych zakładek w przeglądarce internetowej Kanye. Otóż na jednej z nich widnieje nagłówek „Pirate Bay Torrent Xfe…”. Jest to plug-in Serum do syntezatora, który kosztuje normalnie 200 USD. Oczywiście nie ma bezpośredniego dowodu na to, iż Kanye pobrał dany plug-in z torrenta, ale jest spora szansa, że tak się właśnie wydarzyło. Na całą sprawę zareagował Deadmau5, który w swoim wpisie na Twitterze zwraca uwagę koledze po fachu, że, parafrazując, zachował się niepoprawnie.
Sytuacja ta jest o tyle niewygodna dla Kanye, iż kilka dni temu groził on pozwaniem serwisu za rozpowszechnianie jego najnowszego albumu „The Life of Pablo”. Oczywiście cała sytuacja może równie dobrze być zwykłą prowokacją Westa, który słynie z takich ekscentrycznych zachowań. Z drugiej strony podobno ma on w tej chwili około 53 miliony USD długu, więc może biedak najnormalniej w świecie szukał oszczędności i trochę zbłądził.