Jedną z gwiazd pierwszego dnia targów byli Duńczycy z Bang & Olufsen. Nic dziwnego – zaprezentowane przez nich nowości z dziedziny high-endowego sprzętu audio zwracają uwagę awangardowym designem. Jednym z nich jest Beosound Edge, głośnik o nietypowym sterowaniu.
Beosound Edge ma średnicę 50 cm i wyjątkowo minimalistyczny design – to po prostu niski, aluminiowy cylinder balansujący na krawędzi. Projekt wygląda dość niestabilnie, ale takie właśnie było założenie towarzyszące jego powstaniu. Głośnik został bowiem zaprojektowany do tego, by go toczyć. Za pomocą delikatnego pchnięcia w prawo lub lewo można sterować głośnością sprzętu. Obudowa Beosound Edge wyposażona jest w szereg czujników, które wykrywają gdy użytkownik się do niego zbliża, dzięki czemu urządzenie nie zinterpretuje przypadkowego potoczenia przez inne obiekty w domu jako polecenia. Aluminiowy pierścień zawiera także podświetlany interfejs dotykowy, za pomocą którego można włączyć lub wyłączyć głośnik oraz przejść do następnego utworu. Dźwięk wydobywa się z obydwu stron głośnika. Beosound Edge będzie dostępny w listopadzie za cenę 3 500 USD – polska cena jest jeszcze nieznana.
Designerski głośnik nie był jedynym nowym produktem od B&O. Bezprzewodowe (chociaż wciąż połączone ze sobą kablem) słuchawki Beoplay E6 zostały zaprojektowane z myślą o osobach często udających się na siłownię. Mają one być odporne na zapocenie, zamoczenie i zakurzenie, a jedno ładowanie wystarczy na około pięć godzin odsłuchu. Co ciekawe, model E6 będzie można ładować bez konieczności przerywania słuchania. Słuchawki dostępne będą w trzech wersjach kolorystycznych: czarnej, beżowej i ciemnofioletowej. Powinny pojawić się w sklepach już we wrześniu w cenie 300 USD (ok. 1 100 PLN).