Podczas międzynarodowego wydarzenia Halifax International Security Forum jeden z członków rady nadzorczej spółki Alphabet zasugerował, że Google podejmie kroki w stronę ograniczenia rozprzestrzeniania się informacji z rosyjskich agencji informacyjnych. Oczywiście stwierdzenie to nie przeszło bez echa w Rosji.
Przyczyną tej decyzji mają być kontrowersje związane z ostatnimi wyborami prezydenckimi w Stanach Zjednoczonych, wedle których rosyjskie agencje rządowe próbowały wpływać na decyzje wyborców. Google już wcześniej zapowiadało wprowadzenie systemu „rankingowego”, który ma aktywnie przesuwać źródła uznane za propagandowe lub szkodliwe w dół listy wyszukiwania i na jego dalsze strony. Ten właśnie algorytm ma zostać wykorzystany przeciwko rządowym rosyjskim agencjom informacyjnym Russia Today i Sputnik.
Zapowiedzi internetowego giganta nie pozostały bez odpowiedzi. Przedstawiciel Dumy nazwał plany Google „potężnym ciosem w wolność słowa” i „otwartym aktem informacyjnej agresji”, zaś rada zarządców mediów Roskomnadzor otwarcie zażądała wyjaśnień od Google i ostrzegła, że w przypadku wprowadzenia algorytmu Rosja nie pozostanie bez odpowiedzi. To nie pierwsze starcie agencji informacyjnych z mediami społecznościowymi: miesiąc temu ogłoszenia Russia Today i Sputnik zostały usunięte z serwisu Twitter.