Wydawało się, że od premiery Cyberpunka 2077 dzieli nas niecały miesiąc – CD Projekt RED wielokrotnie zapowiadał, że data 19 listopada 2020 r. będzie tą ostateczną. Wczoraj okazało się jednak, że premiera gry została przesunięta o 21 dni.
Na oficjalnym Twitterze gry pojawiło się oświadczenie, w którym CD Projekt RED przeprosił fanów za kolejne przełożenie premiery, tym razem na 10 grudnia. Przedstawiciele firmy tłumaczą, że wynikło ono z konieczności dopracowania wersji gry przeznaczonych na różne systemy (dla przypomnienia: pecety, PS4/PS5, XONE/XSX i Google Stadia). Prace te postępują nieco wolniej niż przewidywano, a to ze względu na pandemię – niebezpieczna sytuacja epidemiologiczna zmusiła wielu pracowników do pracy zdalnej.
Po publikacji oświadczenia internet zawrzał od plotek. Dla wielu graczy informacja ta okazała się szokująca – ledwie kilka dni wcześniej tytuł otrzymał złoty status, czyli oficjalnie trafił do masowej produkcji. CD Projekt RED odniósł się do tej informacji, obiecując, że gra jest już gotowa, a jedyne zmiany dotyczą wyeliminowania bugów i stworzenia łatki dnia 0, czyli aktualizacji dostępnej bezpośrednio po zakupie tytułu; pobierzemy ją, jeszcze zanim zagramy w Cyberpunk 2077.
Przedstawiciele firmy zaznaczyli, że ich celem jest dostarczenie jak najlepszej rozrywki graczom, nawet za cenę kolejnego opóźnienia. Dodatkowe 21 dni ma zapewnić, że gra będzie dopracowana już w dniu premiery, niezależnie od wybranej przez nas platformy. Miejmy nadzieję, że to ostatni taki przestój przed premierą Cyberpunka 2077.