W dzisiejszych czasach, właściwie każdy gadżet może być gamingowy. Razer idzie o krok dalej, przedstawiając nam koncept gamingowego biurka. Project Sophia ma wbudowany ekran i jest kompatybilny z mnóstwem akcesoriów.
„Gamingowe biurko” według Razera zostało wyposażone w 65-calowy ekran OLED i szklany blat wypełniony magnetycznymi dokami. Mają one służyć do podłączania różnych akcesoriów, od zewnętrznych kart do zapisywania obrazu i interfejsów audio, po mikrofony, panele dotykowe, bezprzewodowe ładowarki czy nawet podgrzewacze do kubków. Urządzenie wyposażone jest we własny procesor Intela i kartę graficzną Nvidii, a brzeg biurka i jego nogi zdobi wszechobecne podświetlenie Razer Chroma.
Jak większość koncepcyjnych produktów Razera, Project Sophia może nigdy nie ujrzeć światła dziennego (acz producent zapowiada, że zastanawia się także nad wersją z 77-calowym monitorem). Na szczęście to nie jedyny ekscentryczny mebel sygnowany przez markę, który zobaczyliśmy na CES. Krzesło Enki Pro HyperSense zostało wyposażone w silnik wibracyjny, umiejscowiony w podstawie. Dzięki temu, w trakcie rozgrywki będzie ono przekazywało do ciała gracza haptyczne wibracje, zwiększające realizm zabawy. Niektóre tytuły otrzymają nawet oficjalne wsparcie dla tej funkcji; wśród nich znajdą się F1 2021, Forza Horizon 5 czy Assassin’s Creed: Valhalla. Oprócz gier, funkcja będzie działała także w filmach i podczas słuchania muzyki. Razer Enki Pro HyperSense trafi do sprzedaży, ale nie wiemy jeszcze, kiedy i w jakiej cenie.