Razer wzbudził w tym roku zainteresowanie swoimi urządzeniami koncepcyjnymi. Project Hazel i Project Brooklyn – jeden z nich ma chronić nas poza domem, a drugi dostarczać niezapomnianych wrażeń podczas gry.
Project Hazel to gadżet, który reklamowany jest jako gamingowy, chociaż niewiele ma wspólnego z grami komputerowymi. Mamy tu bowiem do czynienia z… maską typu N95 z aktywnym systemem filtracji. Urządzenie jest wykonane z przezroczystego plastiku z silikonowymi nakładkami na nos, policzki i brodę użytkownika. Maska została wyposażona w dwa filtry z programowalnym podświetleniem RGB Chroma, transmiter głosu i wewnętrzne podświetlenie. Jej etui ładujące to jednocześnie stacja dezynfekująca UV.
Project Brooklyn to nieco mniej szalona propozycja marki: fotel gamingowy wyposażony w transparentny ekran OLED. Jest on wygięty w taki sposób, by obejmować pole widzenia 180 stopni. Klawiaturę i mysz ustawimy na specjalnych wysuwanych stolikach, których wysokość możemy dopasować do własnych potrzeb. Samo siedzisko wykonane zostało ze skóry, a jego stelaż – z włókna węglowego. Wbudowany system wibracji haptycznych Razer HyperSense przeniesie wrażenia z gry do rzeczywistości, a całość ozdobi obowiązkowe podświetlenie RGB.
Podobnie jak Project Hazel, Project Brooklyn to urządzenie koncepcyjne, które najprawdopodobniej nie ujrzy światła dziennego jeszcze przez długi czas. Trzeba jednak przyznać, że eksperymentalne projekty Razera prezentują się co najmniej oryginalnie.