Umówmy się, Fallout 76 nie należy do najbardziej udanych gier 2018 roku, ale zdobył pewną grupę stałych graczy, których wciągnęło podróżowanie po ruinach Wirginii Zachodniej. Mimo krytyki, jaką zebrał zastosowany w grze system mikrotransakcji, Bethesda zdecydowała się na wprowadzenie kolejnych płatnych opcji.
Nowa usługa subskrypcyjna nazywa się Fallout 1st i umożliwia uzyskanie dodatkowych przywilejów i przedmiotów. Przede wszystkim jej abonenci będą mogli tworzyć prywatne, maksymalnie ośmioosobowe serwery przeznaczone tylko dla zaproszonych osób. Współgracze nie będą musieli mieć wykupionej subskrypcji, ale wiadomo, że instancja będzie znikała, gdy wszyscy użytkownicy 1st się wylogują, co utrudni samodzielną zabawę osobom, które nie zdecydują się na jej zakup. Ponadto gracze abonamentowi otrzymają przedmioty zapewniające im przewagę nad niepłacącymi graczami: nielimitowany schowek na komponenty i przenośny punkt do szybkiej podróży. Dostaną oni także dodatkową zbroję z Fallouta: New Vegas, specjalne emotki i punkty do wykorzystania w sklepie gry.
Najbardziej kontrowersyjna jest jednak cena abonamentu – jeden miesiąc Fallout 1st to koszt 13 USD (ok. 50 PLN), a roczny pakiet został wyceniony na 100 USD (ok. 390 PLN). To więcej, niż sama kopia gry! Na dodatek Bethesda wybrała niezbyt udany moment na uruchomienie płatnej subskrypcji – ledwie kilka dni temu deweloper poinformował bowiem o opóźnieniu dużej, darmowej aktualizacji początkowo zaplanowanej na jesień 2019. Miała ona rozwiązać wiele spośród najbardziej palących problemów gry, przede wszystkim uzupełnić jej pusty i nudny świat o postaci niezależne. Niestety, aktualizacja została przełożona na przyszły rok, a w międzyczasie Bethesda zdecydowała się na wprowadzenie drogiego abonamentu. Ciekawe, ilu graczy zdecyduje się na jego zakup…