W zeszłym tygodniu decyzją sądu Apple zostało uznane winnym naruszenia patentu firmy VirnetX w aplikacjach iMessage, FaceTime i usłudze VPN on Demand. Na kilka dni po ogłoszeniu wyniku Apple złożyło jednak wniosek o unieważnienie decyzji sądu, z uwagi na nieprawidłowości w końcowym oświadczeniu oskarżenia.
VirnetX jest firmą, której cała działalność opiera się na pozywaniu takich graczy jak Apple. Będąc w posiadaniu kilku niezwykle istotnych patentów firma ta zakłada sprawy o naruszenia, które co ciekawe, ma w zwyczaju wygrywać. VirnetX zatrudnia zaledwie 14 osób i do dzisiaj nie wyprodukowało nawet jednego kawałka technologii. Ponieważ jednak twierdzenie, iż pewnego dnia zrobi się coś, czego jeszcze się nie zaczęło, nie jest technicznie rzecz biorąc kłamstwem, firma przekuwa swoje patenty w milionowe zyski.
Apple zmierzyło się z VirnetX już w 2012 roku kiedy to po przegranej sprawie musiało zapłacić 368 mln USD kary. Niewiele również brakowało, aby firma ta otrzymywała jeden procent ze sprzedaży każdego iPhone’a i iPada, ale szczęśliwie Apple dwa lata później przeprojektowało FaceTime, aby uniknąć tej katastrofy. Teraz jednak, o ile sąd nie uzna wniosku Apple, gigant z Cupertino będzie ponownie musiał sięgnąć do kieszeni i zapewnić czternastu pracownikom VirnetX godziwe i dostatnie życie.