Oszacowano, że blisko 1,5 miliona egzemplarzy gadżeciarskiego telefonu sprzeda się w dniu jego debiutu na rynku. Może to być rekord wśród jakichkolwiek elektronicznych urządzeń.
Apple, zdaniem analityków, ma szanse na taki wynik. Na sukces sprzedaży może pozytywnie wpłynąć kilka czynników – przede wszystkim nowy {link_wew 6733}iPhone został{/link_wew} wzbogacony w kilka przydatnych opcji, o których można się było dowiedzieć z internetu. Znakomity marketing – to drugi z argumentów, z którym chyba nikt nie odważy się polemizować.
Argument trzeci – miejsce premiery. Gadżety Apple przeważnie trafiają najpierw na rynek amerykański, a dopiero potem podbijają resztę świata. Tym razem ma być inaczej, poza Stanami Zjednoczonymi urządzenie tego samego dnia trafi na rynki Francji, Niemiec, Wielkiej Brytanii i Japonii.
Analitycy prognozują, że wynik 1,5 miliona sprzedanych egzemplarzy jest jak najbardziej realny. W USA 600 000 sztuk zamówiono już do tej pory w przedsprzedaży, a kolejne 150 000 zarezerwowano w sklepach. Specjaliści mnożą ten wynik dwukrotnie – uwzględniając zapotrzebowanie na pozostałych rynkach. Konkurencyjne biura analityczne nie są aż tak optymistyczne typując wynik 1,5 miliona w… pierwszy weekend sprzedaży.
Z drugiej strony nie wiadomo jak na sprzedaż urządzenia wpłyną pogłoski o problemach z anteną iPhone`a 4. Apple wydało z tego powodu stosowny instruktażowy filmik, pokazujący jak należy trzymać telefon, by ten nie tracił zasięgu w trakcie pracy na nim…