Eh, ta nowoczesność… Znana marka wypuściła bezprzewodową myszkę w kształcie piersi… No błagam! Mysz w kształcie piersi? Przemilczę, jaka stercząca jej część jest joystickiem, nietrudno sobie wyobrazić.
Panowie! Czy naprawdę potrzebujecie anatomicznej części kobiety na biurku? Czy musicie wyciągać w blask reflektorów tajemniczą magię seksu? Jeśli przepracujecie nią cały dzień, powiedzmy, średnio 12 godzin na dobę, to wieczorem już nie będzie popytu na oryginalne, czyż nie?
Mało tego, utrze się wam na ścieżkach neuronalnych w mózgach, że naciskając sutek, można zrobić przelew, a w sypialni możecie być niezadowoleni, że nie ma potwierdzenia wykonanego zlecenia. Że brak monitu, ścieżki lokacji. Wiecie, jaki jest problem informatyków w związkach? Ano taki, że nauczeni prostej komunikacji z komputerem, czyli pokrótce: enter, zrobione, enter, zrobione, coraz mniej rozumieją się z partnerkami. No ba… Enter, odmowa, enter, unik, enter, błąd 404.
Gorsza wizja jest taka, że niedługo kobiety będą stały w kolejce do chirurga plastycznego, by wszczepiać sobie pierś w kształcie myszki, by zatrzymać resztki waszej uwagi.
Ale pójdźmy dalej, zapytam was o coś; chcielibyście, by wasza kobieta miała myszkę w kształcie fallusa? Bożżższz, co jo godom. Jeszcze raz. Chcielibyście, by wypuszczono oprócz klikającej piersi, również i członka?
Oj tak, sporej części z was może to nie przeszkadzać, bardzo zabawny byłby ów gadżet w gabinecie szefowej, czyż nie? Niby kobieta, ale to fallus wszystkim steruje.
Powiem wam coś, w nawiązaniu do jednej z wersji powstania biblijnego potopu. Teoria hydroplatform doktora Waltera Browna mówi, że ciśnienie ogromnej masy wód podziemnych rozerwało skorupę ziemską, pęknięcie okrążyło glob w dwie godziny. Woda trysnęła w górę z niesamowitą siłą, stąd gigantyczne deszcze i potop. Odnaleziono w lodzie mamuty na Alasce z ?letnią? treścią żołądka. Owe tryskające wody podziemne dostały się do stratosfery, zmieniły w śnieg, grad i dopadły owłosionych przodków słoni.
Popatrzcie w kontekście ? teraz wzbiera w nas nowoczesność, która była niegdyś zablokowana. Wzbiera i już zaczęła tryskać, zalewać, cywilizować niecywilizowanych. Druk, parowozy, radio, telewizja, Internet. Co dalej? Cyborgi, kochanka na Saturnie. Panowie, nie kupujcie tych piersi na stół. Za tysiąc lat odnajdą w lodzie kobietę z myszką w ręce, znaczy z piersią w dłoni. Tyle że ta pierś będzie na baterie. I wcale nie przy ciele, a przy biurku. Będzie jak ten mamut, zastygła z zimna w pełni lata. Dla własnego dobra, bo naukowcy, nim minie wiek, będą snuć teorie ? co kobieta załatwiała na blacie swoją częścią ciała. No co? Już jedną częścią załatwia, nic zdrożnego, historia o tym mówi.
Panowie, nie twórzcie więc precedensu, nie róbcie popytu na piersiomyszki. Ukrytym i jawnym piersiomyszkokupcom mówię ? nie!
Dobra, a teraz idźcie już, zaopatrzcie się w te gadżety, przecież namiastka kobiety jest lepsza niż jej całkowity brak. I recenzje, profesjonalnie, publikujcie w Internecie, żebym wiedziała, czy działa, czy nie działa. No i życzę Wam, żeby żadna babeczka wam nie burczała, furczała ani grzmiała. Gdyby dopytywała się ? na biurku macie symbol jej ukochanej części ciała.
Z Bogiem!