Motorola Razr to jeden z najbardziej rozpoznawalnych telefonów komórkowych w historii. O jego odświeżonej wersji wiemy już od wielu miesięcy, ale dopiero teraz Motorola (a właściwie Lenovo) pokazała nowego Razr oficjalnie.
Z wizualnego punktu widzenia producent dokonał kilku niezbędnych zmian (na przykład zmodyfikował zawias i zmienił położenie aparatu), ale wciąż trudno pomylić ten design z jakimś innym sprzętem. Zamiast małego wyświetlacza i klawiatury telefon otrzymał spory, 6,2-calowy ekran o rozdzielczości 2142 x 876 i formacie 21:9, który rozkłada się niemal na płasko. Towarzyszy mu 2,7-calowy zewnętrzny ekran pomocniczy 800 x 600, przeznaczony do pracy, gdy smartfon jest złożony. Specjalna konstrukcja zawiasu z ruchomymi podpórkami pozwala smartfonowi składać się bez widocznej szczeliny, jednocześnie nie zaginając wyświetlacza. Ekran główny ma niewielkie wcięcie ze słuchawką i kamerką oraz tradycyjny „podbródek” z czytnikiem linii papilarnych.
Motorola Razr pracuje na ośmiordzeniowym procesorze Snapdragon 710 (czyli takim z „wyższej średniej” półki), ma 6 GB RAM i 128 GB pamięci wewnętrznej. Telefon otrzymał także dość małą baterię o pojemności 2510 mAh, podzieloną na dwa mniejsze akumulatory, po jednym na każdy składany segment. Smartfon posiada tylko jeden port, USB-C, zlokalizowany w dolnej części urządzenia. Co ciekawe, Motorola zadbała o umieszczenie w nowym Razr trybu retro, który zmieni sposób wyświetlania na głównym ekranie na ten znany z oryginalnej komórki – jego dolna część przejmie funkcje klawiatury, a górna – ekranu.
Składany smartfon został wyceniony na 1 500 USD (ok. 5 850 PLN) i będzie dostępny w Stanach Zjednoczonych, Ameryce Południowej, Azji, Australii i Europie – na chwilę obecną nie wiadomo dokładnie, do których krajów europejskich trafi. Przedsprzedaż najprawdopodobniej ruszy pod koniec roku.