Jeśli kiedykolwiek będzie ci się wydawało, że jakiś producent smartfonów daje ciała z aktualizacją systemu operacyjnego w twoim urządzeniu to będziesz miał absolutną rację. NASA nie tylko zaktualizowała oprogramowanie swojego łazika 40-kilobajtowym patchem, ale zrobiła to przesyłając go na Marsa.
Łazik Curiosity miał od niedawna problemy z łapaniem ostrości na zdjęciach pomagających analizować próbki gleby i kamieni. Rozwiązanie w postaci 40-kilobajtowego patcha pozwala teraz Curiosity na robienie kilku zdjęć przy różnych ustawianiach i wybieranie najlepszego przed wysłaniem. Pomyślcie o tym następnym razem, kiedy Samsung, HTC czy LG powiedzą wam, że potrzebują dwa lata na przygotowanie najnowszej wersji Androida na wasze urządzenie.